Ma pierwsza randka z facetem
Bardzo fajnie się udała.
Gdy odprowadził mnie pod dom,
Nawet Go… pocałowałam!
Nagle, w tym samym momencie,
Wzbiły się złociste chmury.
Współlokatorki strzelały
Konfetti z wielgachnej rury!
Chciały uczcić w taki sposób
Me zerwanie z celibatem,
W którym tkwiłam już od roku
Poróżniona z męskim światem.
Powodem tego był facet,
Który w oczy mi zarzucił,
Że tak jak inne kobiety
Nie godnam jest miana „ludzi”.
Bo jesteśmy porypane.
Ja najmocniej, nade wszystko.
On mnie na zwał nawet mnie kiedyś
Głupią, kobiecą… faszystką!
Dzisiaj dotarło to do mnie,
Że wśród facetów nie wszyscy
To sfrustrowani zgorzknialcy,
Czyli antyfeminiści.