Mój jeszcze aktualny mąż
Lubi w filmach nawalanki
Przez niektórych nazywane
Mordobicia albo „pranki”.
Nieraz padłam ich ofiarą,
Kiedy obejrzane filmy
Wcielał w życie wiele razy
W sposób najbardziej debilny.
Te jego niby – to żarty
Denerwowały mnie bardzo.
Żeby go za nie ukarać
Wprowadziłam swe „embargo”.
Zostawiłam list na stole,
Że nie kocham go już wcale
I odchodzę do innego,
By nie znosić jego szaleństw.
Sama schowałam się w szafie
Ciekawa jego reakcji.
Byłam pewna, że przeżyję
Dziś wieczór pełen atrakcji.
Ku mojemu zadziwieniu
Mąż się bardzo uradował.
Złapał zaraz za komórkę,
A mój list w kieszeni schował.
Zadzwonił do jakiejś baby
Mówiąc, żeby przyjechała
I od zaraz, tak jak chciała,
Razem z nim tu zamieszkała.
Słysząc to wszystko myślałam,
Że to taka głupia zgrywa
I dla mnie tak jak dotychczas
Swój niby-to żart odgrywa.
Ale wnet się okazało,
Że mój „mężuś”, chociaż pokurcz
Zdradzał mnie na każdym kroku,
A z obecną lafiryndą
Spotykał się już od roku!