Nauczyciel z podstawówki
To ja we własnej osobie.
Jestem jedynym „rodzynkiem”
Wśród nauczycielek – kobiet.
W trakcie roku przyszedł do nas
Nowy, młody polonista.
Widać, że się denerwuje.
To jest sprawa oczywista.
Nigdy przedtem przed uczniami
Nie stał jako nauczyciel.
Dużo czasu musi minąć
Zanim zdobędzie obycie.
Widać było, że na pierwszą
Lekcję szedł na maksa spięty,
Więc mu doradziłem, by był
Na zaczepki obojętnym.
I najlepiej, żeby wtedy
Wykorzystał jakiś pretekst
I pokazał uczniom, że on
Jest dla nich autorytetem.
Chyba jednak nie zrozumiał,
Bo gdy dzieciaki po przerwie
Nie chciały się uspokoić,
Uruchomił swą energię.
Chwycił, co było pod ręką
I rzucił… krzesłem o ścianę!
Tak to zamiast pedagogiem
Okazał się zwykłym chamem.