Pewna para mnie prosiła
Bym była dawcą jajeczka
Do zapłodnienia in vitro,
Bo z mężem chcą mieć syneczka.
Nie mają szans na dzieciaczka.
Ratunek tylko w zabiegu.
Odmówiłam im, ponieważ
Nie lubię łamania reguł.
Wyzwali mnie od najgorszych,
W tym od samolubnej suki.
Według nich jestem bez serca
Jak jakiś „pomiot biskupi”.
Nie uważam, że in vitro
Łamie wszystkie boże prawa.
Korzystanie z tej kuracji
Decyzji ludzi zostawiam.
Lecz teraz byłam przeciwna,
Bo o dobroć mnie poprosili
Były mąż z nową małżonką,
Którzy mnie kiedyś zdradzili.