Mieszkam od roku z chłopakiem.
Cały czas się docieramy,
Szczególnie w sprawach kuchennych
Obowiązki rozdzielamy.
Każde z nas ma wyznaczone
Terminy zmywania naczyń.
Pilnujemy sią wzajemnie,
By niczego nie spartaczyć.
Dziś się obudziłam wcześniej,
Bo Miły w ucho mi chrapał.
Zrobiłam pyszne śniadanko
Dla siebie oraz chłopaka.
Podałam Mu je do łóżka,
Lecz jednak się nie ucieszył.
Wręcz przeciwnie, on się wkurzył
I błędnym wzrokiem mnie przeszył,
Bo dziś jego obowiązek
Do zmywania w kuchni naczyń.
Śniadanie było obfite
I to mi wszystko tłumaczy.
Naczyń do zmywania więcej
Bo śniadanko dość obfite.
Więc ja się napracowałam.
Sprzątanie też pracowite.