Mój mąż nie sprząta po sobie
Brudnych naczyń po jedzeniu.
Ma w nosie moje uwagi.
Po prostu śmierdzący leniuch!
Nie byłoby to tak straszne,
Gdyby jadał razem z nami.
On je w nietypowych porach,
Nawet w nocy też się karmi.
Zostawia na stole w kuchni
Pełno brudnych resztek jadła
I talerzy, kubków, sztućców…
Chyba tylko brak tu… diabła!
Koleżanka miała pomysł,
Bym mu stawiała strawę
W jego niemytych naczyniach,
Na obrus ze starych gazet.
Pomyślałam, że być może
Kumpelka dobrze doradza.
Zrobiłam. Brak jest efektów.
Całkiem mu to nie przeszkadza!