Wykładam w szkole historię.
Uważam, że dość ciekawie.
Jednak mojej Narzeczonej
To temat nieznany… prawie.
Nie przepada za historią,
Więc kiedyś byłem zdziwiony,
Gdy zaczęła mnie maglować
Na wszystkie możliwe strony
O daty różnych wydarzeń
I związane z tym szczegóły.
Odpowiadałem dogłębnie,
Choć nie mam duszy gaduły.
Czasem, tak tylko od siebie,
Dodawałem ciekawostki,
Sensacje, wieści, nowinki
I inne różne błahostki.
W pewnej chwili Narzeczona
Spytała mnie, czy pamiętam
Datę Naszego Spotkania
I tu pamięć mi „wymiękła!
Dumałem, przemyśliwałem,
By wspomnieć datę spotkania,
Lecz nie odgrzebałem daty
Naszego z sobą poznania.
Przypomniało mi się tylko,
Że była… wiosenna pora.
Dziewczyna uzupełniła:
„Rocznica była… przedwczoraj”!