Zatrzymał mnie pan policjant
Za skręt „na zakazie” w lewo.
Znak nie dość że przekrzywiony,
To jeszcze skryty za drzewo!
Trudno go więc zauważyć,
Ale „kara się należy”.
Pięć punktów i dwieście złotych –
Taki mandat mi wymierzył.
Gdy wypisywał mi druczek,
Inni tak samo skręcili.
„Czy wszyscy kierowcy także
Z zakazu skrętu zadrwili?,
Zapytałem „pana władzę”.
Lecz on tylko się uśmiechał
I skwitował to słowami:
„No to pan miał dzisiaj pecha”.