Piąte – nie zaciągaj…

Piątą rocznicę zaślubin,

A to mnie zawsze podnieca,

Uczciliśmy kolacyjką

Przy dobrym winie i świecach.

 

Szliśmy do domu szczęśliwi

W iście szampańskich nastrojach.

Wtedy żona powiedziała

Mi niespodziewanie zgoła:

 

„To taki cudowny wieczór

I proszę, nie zepsuj nam go

Zaciągając mnie do łóżka

Na gówniane „przytulanko”.

 

 

Dodaj komentarz