Dzieci mają to do siebie,
Że ciągle patrzą po niebie.
Może w obłokach bujają,
Do słonka oczkiem mrugają?
Może o migdałach marzą,
Gdy chmurki im coś pokażą?
Dla nich księżyc albo słońce
To są żarówki świecące.
Zastanawia jednak jedno,
Tym trafiają w samo sedno:
Księżyc świeci, bo jest ciemno.
Więc do czego jest potrzebne
Słońce, co to świeci we dnie,
Kiedy latarnie pogasną,
Kiedy już jest bardzo jasno?