Od trzech lat mam prawo jazdy.
Przydarzyła mi się stłuczka.
Nie jechałam zbyt uważnie.
Będzie kosztowna nauczka.
Facet, którego stuknęłam,
Wyskoczył jak oparzony
I zaczął się na mnie wydzierać
Językiem dość mocno „słonym”.
Kiedy się ze mną rozprawił,
To miał pełne usta wzgardy
Dla tych wszystkich, dzięki którym
Otrzymałam prawo jazdy.
Szczególnie źle się wyrażał
O mym byłym instruktorze,
Że to baran i niezdara…
Potem było jeszcze gorzej.
Ja przerażona siedziałam
I patrzyłam, jak się ciska.
Dopiero wysiadłam z auta,
Gdy przyjechała policja.
Wtedy poznałam, kim jest ten
Kierowca nadzwyczaj wprawny.
Teraz nikt, ale wcześniej mój
Instruktor nauki jazdy.