Pokrzyżował…

Chciałem się wreszcie… oświadczyć.

Długo się zastanawiałem,

Jak to uczynić, ażeby

Ten mój krok był… ideałem.

 

Stworzyłem własną krzyżówkę,

W której sentencję ukryłem:

„Wyjdź za mnie kochana Ewo”…

Że zadziała, pewny byłem.

 

Niestety. Dla mej Wybranki

Zagadka była zbyt trudna.

Nie zdołała jej rozwiązać,

Choć nie był to „układ równań”.

 

Długo nad nią ślęczała, lecz

Zgadła tylko część składników.

Wkurzyła się tylko na mnie,

Ale to jest tylko „pikuś”,

Bo zrobiła awanturę,

Że naraziłem Jej „ego”,

I poczuła się jak głupia,

Bez  pomyślunku  żadnego!

 

Dodaj komentarz