Na szafce nocnej mej żony
Stoi budzik z pozytywką.
Zawsze rankiem nas wybudza
Delikatnie, niezbyt szybko.
Kiedyś nawet się zdarzyło,
Że niechcący zaspaliśmy.
I do pracy obydwoje
Godzinę się spóźniliśmy!
Była jeszcze ta możliwość,
Że można zmienić ten sygnał.
Rzuciłem pomysł małżonce.
Nie była wcale przeciwna.
Od razu się tym zajęła,
Żeby pomysł w życie wcielić.
Wgrała do pozytywki utwór
Autorstwa mojej kapeli!
Bardzo mi to pochlebiało,
Dopóki się nie przyznała,
Dlaczego właśnie tę muzę
Do pozytywki przegrała.
Bo nie lubi tej muzyki,
Gdyż hałasem mózg przewierca
I powoduje od razu
Mocną palpitację serca.
Tak Ją bardzo motywuje
Nienawiść do tego grania,
Że musi zerwać się z łóżka
I wyłączyć tego drania.