Prawa ręka

Niedawno się dowiedziałam,

Że małżonek ukochany

Zdradza mnie dość regularnie

Z jakimiś nastolatkami.

 

Skończyła się druga zmiana.

Wychodziłam właśnie z pracy,

Gdy dopadła mnie dziewczyna

Z krzykiem: „Ty jeszcze zobaczysz…!”

 

I dalej  pluła słowami

Z najwstrętniejszego rynsztoka.

Stanęłam jak słup, a ona…

Lała na mnie „gó..a z klopa”.

 

Tkwiłam tak długo dopóki,

Swej tyrady nie skończyła

Słowami: „Jak zobaczę Cię,

K..wo brudna i otyła,

Rozbiję ci ryj na miazgę”

I rzuciła we mnie zdjęciem,

Na którym mój obecny mąż

Klęczy przed onym… „dziewczęciem”!

W ręku kwiaty i pierścionek!

Przecież to są oświadczyny!

A jeszcze niedawno mówił:

„Za nic mam inne dziewczyny”!

 

Odruchowo, bez namysłu

Zdjęłam swą obrączkę z palca.

Dałam ją onej dziewczynie

Mówiąc miło: „Bierz padalca,

Gada, płaza, szelmę, skunksa

Z tą obrączką i zdradami.

Od teraz wiem, że oboje

Dla mnie jesteście szelmami!

Ty możesz go sobie zabrać

Razem z tą obrączką ślubną.

Nie musisz kupować nowej.

Założysz po mnie to… g..no”.

 

Pindę na chwilę zatkało.

Oddała moją obrączkę

I… odeszła klnąc pod nosem,

Ż się bez powodu… złoszczę!

 

Słyszałam, że mamrotała,

Żem jakaś popi…..ona

I rozdaję swe obrączki,

Jakby miała ich od… groma!

 

A ona nie po to żyje,

Żeby się z facetem pętać

I na palec „to” zakładać.

Nie po to jest… prawa ręka!

 

 

Dodaj komentarz