Chciałyśmy swojej szefowej
Dać prezent na urodziny.
Miało być coś z biżuterii.
W sklepach wybór jest olbrzymi.
By wyszukać nasz podarek
Przeglądałyśmy Internet,
Gdzie pełno jest propozycji.
Możliwości są bezmierne.
Oglądałyśmy łańcuszki,
Kolczyki, zawieszki, broszki.
Wreszcie jeden pierścionek
Wydał się nam cudny, boski.
Przedtem jednak koleżanki
Nabijały się z jednego
Pierścioneczka za sto złotych,
Ponoć „zaręczynowego”.
Tylko mnie nie było śmiesznie,
Bo w pierścionku rozpoznałam
Identyczny, co niedawno
Na zaręczyny dostałam.
Narzeczony, gdy go dawał,
Mówił, że to nie błyskotka,
Ale po prababci cenna
W jego rodzinie pamiątka.
Przechodzi w jego rodzinie
Po kolei na kobiety.
Ja go dostałam dlatego,
Że nie ma siostry, niestety.