Prima Aprilis

Było to pierwszego kwietnia.

Wróciłam później do domu.

Od progu prosiłam męża,

Żeby mi koniecznie pomógł,

Gdyż wgniotłam bok samochodu

I z policją mam kłopoty.

Stwierdził, że nie da się wkręcić,

Bo nie w głowie mu… głupoty.

 

Usiadłam grzecznie tuż przy nim.

Nie muszę się dziś tłumaczyć.

Jutro będzie ten dzień prawdy,

Kiedy samochód zobaczy!

Dodaj komentarz