Wyszłam wieczorem z mieszkania.
Towarzyszył mi mój spaniel.
Zabrałam tylko telefon.
Chciałam mieć spacer przed spaniem.
Na swe nieszczęście spotkałam
Dwóch zakapiorów w kapturach.
„Poprosili” o telefon,
Bo go nie mieli akurat.
Zrobiłam, o co „prosili”.
Nie miałam najmniejszych szans.
Przede wszystkim siebie i psa
Nie chciałam narazić na szwank.
Obejrzeli mój telefon,
Który już mi lata służy.
Skrzywili się i oddali.
Nie wiedzieli jak go użyć.
Stwierdzili, że to „badziewie”
Dobre dla „starych idiotów”,
A oni przez to barachło
Nie chcą mieć żadnych kłopotów!