Dostałem stówkę mandatu
Za przekroczenie prędkości
O trzydzieści na godzinę.
Fakt. Zabrakło mi czujności.
Nie widziałem ograniczeń
Na remontowanym pasie.
Przejeżdżałem pięćdziesiątką,
A dziś tak jechać nie da się.
Jadąc tą drogą, ja zawsze
„Pięćdziesiątkę” chcę osiągnąć.
Jedną, to mam już na karku,
Drugą nogami chcę ciągnąć.
Czyżby „nogami do przodu”?
Nie. To nie jest moim celem.
Nogi, to przecież mój napęd.
Po prostu jeżdżę… rowerem.