Przeliczył…

Zostałam… adoptowana

Kiedy miałam roczek tylko.

Swojego ojca poznałam,

Gdy byłam dużą dziewczynką.

 

Wydawał się początkowo

Być całkowicie w porządku.

Byłam pewna, że dla Niego

Znajdę miejsce w serca środku.

 

Ale wyszły… komplikacje.

Po miesiącu znajomości

Mój ojciec się zorientował,

Że na „cienkich” trafił gości.

 

Po prostu żyją na stopie

Od pierwszego do pierwszego.

I nie mogą mu pożyczyć

Nawet :„grosza złamanego”.

 

Wówczas nagle zerwał kontakt,

A na „fejsie” robił wpisy

Treści porażającej, że

„Na dzieci nie ma… co liczyć”.

Dodaj komentarz