Mój pokój jest położony
Na parterze kamienicy.
Mam w nim wszystko co potrzebne,
Żebym taniec mogła ćwiczyć.
Felerem mego mieszkania
Jest, że z poziomu chodnika
Widać, szczególnie po zmierzchu,
Jak w rytmie muzyczki… fikam.
Ba, wszystkie moje mebelki
Zinwentaryzować można.
Nawet to, co mam na stole
Bez trudu każdy rozpozna!
Kiedyś tak mi się zdarzyło,
Że po kąpieli wieczornej
Owinięta tylko w ręcznik
Zajadałam się… popcornem.
Po jakimś czasie z gorąca
Poczułam się dość nieswojo.
Zrzuciłam ręcznik, a potem
Uległam błogim nastrojom.
Gdy mi się już polepszyło
To za siebie się zabrałam.
Rozrzucone kosmetyki
Po kątach pokoju szukałam.
Cały czas byłam naguśka.
Wtedy się zorientowałam,
Że cały czas bez ubrania
Po izbie „paradowałam”.
Rolety nie opuszczone,
Więc podeszłam „pod okienko”
A tam chyba już pięć osób
Wywołuje – „wyjdź, panienko”.