Przyjaciele

Koty chodzą własną drogą.

Mój często chodzi na skróty.

Nie dosyć, że cały czarny,

Jest na cztery łapy kuty.

Bardzo lubi spacerować

Po barierce balkonowej.

Ta barierka jest dla niego

Tym, czym dla mnie jest mój rower.

Właśnie dzisiaj mój kocurek

Chodził sobie po barierce.

Gdy zobaczyłem, jak spadał,

Prawie stanęło mi serce.

Czwarte piętro to wysoko.

Biegłem, żeby go ratować.

Nie zasznurowałem butów,

Żeby czasu nie marnować.

Nadepnąłem na sznurówkę.

Schody wyrżnęły mnie w głowę,

A w dodatku, dość szczęśliwie,

Jedynie zwichnąłem  nogę.

Nie mogłem jednak się ruszyć

Z nogą unieruchomioną.

Chyba nikt mnie nie usłyszał,

Gdy lężąc wołałem o pomoc.

Lecz w końcu jedna istota

Przybyła z pomocą do mnie.

To kot wracając na górę

Otarł się o mnie łagodnie

I przystanął na chwileczkę.

Trzymając ogon do pionu

Zamruczał zachęcająco,

Jakby mówił „chodź do domu”.

Dodaj komentarz