Chyba każdy snuł marzenia
O szczęściu, na które czeka.
Powodzenie i pomyślność
Jest celem życia człowieka.
Ja jestem jednym z niewielu,
Do których uśmiechnął się los.
Ale wnet się okazało,
Że jednak otrzymałem… cios!
W ciągu jednego tygodnia
Dostałem awans, a żona
Po przeszło dwóch latach starań
Wreszcie jest „błogosławiona”!
Jakby było mało szczęścia,
Które miałoby mnie spotkać,
Trafiłem dużą wygraną
W ostatnim ciągnieniu Totka!
Pochwaliłem się rodzinie
Na urodzinach mej Mamy.
Upojony swoim szczęściem
Jakbym wszystkich wokół… zranił!
Siedzący ze mną przy stole
Zamilkli nagle z przejęcia.
Czyżby mi pozazdrościli
Mego potrójnego szczęścia?
Nie tylko, bo poniektórzy
Byli obrażeni głównie
Za to, że się aż tak chwaląc
Postąpiłem samolubnie!
Nie musiałem się wychwalać,
Bo… pycha to zwykła marność.
A wszystko mi się trafiło
Tak, jak… ślepej kurze ziarno.