Cholernie rozbolał mnie brzuch.
Prosiłam męża, by mnie wiózł
Natychmiast na pogotowie.
Zirytowany peta zgniótł
I powiedział, żebym zaraz
Poszła sobie do WC-ta,
Bo zajęty i nie lubi,
Jak przeszkadza mu kobieta.
Nie przerwie gry na XBoxie,
Kiedy głupia histeryczka
Przewiduje swe nieszczęścia
Niczym Wyrocznia Delficka.
Ostatecznie mimo bólu
Musiałam się zawieźć sama.
W samą porę. Trochę później
Mógłby mi zdarzyć się dramat.
Byłam na „ostatniej prostej”,
Gdyż rozlał mi się wyrostek.