Miałam pecha, gdy przedwczoraj
Do pracy rano jechałam
I na światłach sama jedna,
Bardzo długo stać musiałam.
Skrzyżowanie było puste,
Więc to do mnie ryło wydął
Jakiś menel, już pijany,
Żądał o datek na… piwo.
Wkurzona dałam złotówkę
Mówiąc mu, by się oddalił.
Spojrzał na monetę, na mnie
I w drzwiczki „z kopa” przywalił.
Potem jeszcze tą monetą
Przerysował mi bok auta.
A na odchodnym „milutko”
Złotóweczką mi… pomajtał.