Strzał w stopę

Szedłem spokojnie do sklepu.

Zaczepił mnie sąsiad z żoną

I wyraził swe współczucie,

Że mi rower ukradziono.

 

Bardzo mi tego współczuje

I chętnie by złodziejowi,

Gdyby dorwał sku….byka,

Z satysfakcją mordę obił.

 

Rzeczywiście. Wczoraj z klatki

Zniknął mój nowiutki rower.

Tylko, że o tym nikomu

Nie wspomniałem nawet słowem.

Dodaj komentarz