Mam na pieńku z mym facetem
O to, jak on imprezuje.
Nie chodzi o częstość imprez,
Ni z kim i kiedy baluje.
On przesada coraz częściej
Z ilością wypitych trunków.
Zapija do upadłego,
Nie może przestać na „szumku”.
Nie słucha mych żadnych uwag.
Uważa się z ideał.
Nic Mu nie może zaszkodzić,
Jest wcieleniem Supermena!
W ostatni weekend gdy wrócił,
Po pijaku „cześć” mi machnął.
Rzucił się na wspólne łóżko,
Chrapnął i natychmiast zasnął.
Chciałam zasnąć obok niego.
Gdy tylko zmrużyłam oczy,
Poczułam zaskakująco
Mocne uczucie… wilgoci…
Tak! Niemal trzydziestolatek,
Na co dzień prawnik, mecenas,
Zsikał się do mego łóżka.
Oto „obraz” Supermena!!!