Mój piesek ma chorą łapkę.
Przedwczoraj trochę kuśtykał.
Od wczoraj już nie mógł chodzić,
Muszę nosić pekińczyka.
Przez trzy dni nie ma poprawy.
Wynoszę pieska na trawkę,
Do miski, do legowiska.
Nie mam psa tylko zabawkę.
Dzisiaj wracając do domu
Postanowiłam, że trzeba
Iść z psem do weterynarza,
Żeby czegoś nie zaniedbać.
Wróciłam wcześniej niż zwykle.
Zobaczyłam jak mój piesek
Radośnie bawi się piłką
Wokół fotela i krzeseł.
Kiedy tylko mnie zobaczył,
Padł „nieżywy” na podłogę.
Podkulił „chorą” łapeczkę
Z gestem „ja chodzić nie mogę…”