W mojej firmie większość ludzi
Ma służbowe telefony.
Przeważnie są to najnowsze
I wypasione smartfony.
Tak się zdarzyło, że wczoraj
Zginęły gdzieś dokumenty –
Ważny segregator umów,
Który zawsze był zamknięty.
Wszyscy w biurze go szukali,
Lecz niczego nie znaleźli.
Szef włosy wyrywał z głowy,
Tak tym faktem się rozeźlił.
Po dwóch godzinach szukania
Szef mi przysłał na smartfona
Ważny SMS: „Mam w reku
Poszukiwany eksponat.
Praktykantki przez pomylkę
Schowaly go w zlym pokoju.
Już mozecie isc do domu
Po tym dniu stresu i znoju”.
Pośpiesznie mu odpisałem:
„Dzieki” – tak się wydawało,
Ale w rzeczywistości
Inaczej to wyglądało.
Zamiast wpisać „e” literkę
Sąsiednie wcisnąłem „w”–u.
Wyzwałem miłe dziewczyny
Przez jeden głupiutki szczegół!