Jesteśmy narzeczonymi .
Dziś urodziny „teściowej”.
Znowu wrócił temat ślubu –
Ten jej ulubiony cover.
Druga zwrotka jej występu,
To także zgrana już karta:
Dziecko musi być „małżeńskie”.
Chce mieć wnuka, nie bękarta!
Straciłam w końcu cierpliwość
I zgodnie z prawdą stwierdziłam,
Że do ślubu nam niespieszno,
A pierwszą ciążę straciłam.
Staramy się znów o dziecko,
Ale na razie nic z tego.
Chcemy koniecznie mieć synka,
Nawet adoptowanego.
Nieco później mnie dobiegła
Rozmowa niezwykle gromka:
„Zostaw ją synu, bo ona
Nigdy ci nie da potomka.
Nie chcemy w naszej rodzinie
Żadnych bękartów czy znajdów.
Ten pierścioneczek z zaręczyn
Możesz oddać do lombardu.
A my już uspokojeni
I z nami wszyscy… sąsiedzi
Będziemy uszczęśliwieni,
Gdy nas z rodziną odwiedzisz”.