Wyznanie

Mój chłopak bardzo się upił

Podczas rodzinnej imprezy.

Nie wiem czemu, ale nagle

Po pijaku zaczął bredzić.

 

Wstał i chwiejąc się na nogach

Wyznał w obecności gości

Mojej bliźniaczej siostrzyczce

Gorące słowa miłości:

On już od dawna ją kocha.

Bez wahania mnie zostawi.

Właśnie z nim będzie szczęśliwa.

Tylko on może to sprawić!

 

Ta przemowa jest nagrana.

Słuchaczy też miała wielu,

On taki toast wydukał

Na mojej siostry weselu!

 

Dzisiaj koleżanka z pracy

Przekazała mi słuchawkę

Ze słowami „To twój dzwoni”

Z miną, jakby miała czkawkę.

 

Zamiast wpierw się zastanowić,

Po co do mnie miałby dzwonić,

Odebrałam ze słowami:

„Cześć ogierze, masz kondomy”?

 

W rzeczywistości zadzwonił

Do mnie ktoś zupełnie inny;

Szef nad szefy wszystkich szefów,

Czyli prezes naszej firmy…

Spacerowicz

Spacerowałem po parku.

Usłyszałem, że przy bramie

Od dosyć długiej już chwili

Trwa poważne zamieszanie.

Agresywny pies – owczarek

Atakuje tam kolesia.

Z daleka widać, że z niego

Taki dość typowy dresiarz.

 

Kiedyś pracowałem z psami

Jako opiekun w schronisku.

Umiem się z nimi obchodzić.

Nie jestem żaden nowicjusz.

Odciągnąłem pieska na bok.

Uspokoił się po chwili,

Ale warczał wciąż na niego.

Tak jak ja czuł „woń promili”.

 

Nagle ten uratowany

Przywalił mi „fangę” w twarz

Z obiecanką, że uderzy

Mnie jeszcze niejeden raz,

Gdy zobaczy mego „kundla”

Biegającego bez smyczy,

Bo po parku spacerują

Tylko ludzie przyzwoici!

Skutki picia…

Na imprezie w moim domu

Przesadziłem z alkoholem.

Dzisiaj wiem, że powinienem

Pić jedynie Coca Colę.

Dość wcześnie film mi się urwał.

Nie pamiętam, co się działo.

Dopiero rano stwierdziłem

Co się u mnie wyprawiało.

Ktoś z mojego telefonu,

(A może było ich paru),

Wysłał szefowi wiadomość:

„Wpadaj szybko do mnie, Daruś.

Polewamy, jest bogato,

Zapraszam razem z Agatą”.

 

Oczywiście przeprosiłem,

Wyjaśniając, że to kawał,

Ale było coś jeszcze, co

Mogło przyprawić o zawał.

To aż trzykrotne monity,

Które szef mi przysłał w nocy.

„Podaj adres, bo nie mogę

Takiej okazji przeoczyć”.

Przyjacielska niespodzianka

Ja z kilkoma kolesiami

Byliśmy u przyjaciela.

To był wieczór w ścisłym gronie,

Taki super męski relaks.

 

Było fajnie. Piwko, wino.

Brak mocnego alkoholu,

Bo kibice go nie piją

Podczas transmisji futbolu.

 

Jednak piwko robi swoje.

Jakoś doczekałem przerwy.

Pobiegłem do ubikacji,

Gdyż pęcherz mnie mocno gnębił.

 

Wielka ulga. Uff, wytrzymam

Drugą połowę spotkania.

Muszę tylko się pospieszyć,

Bo do drzwi puka kompania.

 

Pochyliłem się nad wanną.

Patrzę i oczom nie wierzę.

Tam leży obrączka żony

“Zgubiona dziś na spacerze”.

Przez telefon

Szedłem sobie spokojniutko

Po parku późnym wieczorem.

Nagle usłyszałem „dryń, dryń”;

Zaskoczenie dosyć spore.

 

Wydawał je jakiś menel

W obszarpanym, brudnym dresie.

Zignorowałem go licząc,

Że się w końcu sam wyniesie.

A on krzyknął do mnie: „Ku**a!

Odbierz telefon, ofiaro”!

„Odebrałem” krzycząc: „Halo”!

On: „Za halo w mordę walą”!

I dał upust swoim nerwom

Spuszczając mi niezłe… wpi***ol!

Łebek

Wychodziłem podchmielony

Z imprezy u koleżanki.

Półmrok, bo na starych schodach

Świecą tylko dwa „kaganki”.

 

Wtedy spotkałem staruszka,

Jak pieska do piersi tulił.

Dość ciężko wchodził na górę.

Ten widok mnie wprost rozczulił.

„Cześć koleżko”- Mówię do psa.

Sięgnąłem ręką do łebka,

Ale tylko pogłaskałem…

Bochenek suchego chlebka.

Sposób na zerwanie 2

Mój kochany coraz częściej

Upijał się alkoholem.

Pod groźbą zerwania chciałam,

By leczył się anticolem.

 

Kiedy nie chciał o tym słyszeć.

Zagroziłam mu zerwaniem.

Widząc, że już nie odpuszczę,

Zgodził się niespodziewanie.

 

Zaproponował mi zakład,

Że jak się choć raz napije,

To tym samym z jego winy

Nasza para się rozbije.

Uważałam, że pomogę

Chłopakowi w tym problemie.

Nie przypuszczałam, że zaraz

Czekało mnie zaskoczenie.

Założyłam się natychmiast

Wierząc, że to koniec picia.

Nie pomyślałam, że z niego

Taki zakłamany spryciarz.

 

Wyciągnął spod kurtki wódkę

I patrząc mi w twarz się napił.

Taki to był koniec związku

I także jego terapii.

 

Otrzeźwienie

Byłam kiedyś rozrywkowa.

Alkohol i towarzystwo

To dwa słowa, które zawsze

Przekładałam ponad wszystko.

 

Rok już właśnie minął, kiedy

Na karnawałowym balu

Upiłam się tak bardzo, że

Wylądowałam w szpitalu.

A gdy wreszcie wytrzeźwiałam,

To (i tutaj się pogrążę)

Dowiedziałam się, że właśnie

Straciłam miesięczną ciążę.

 

Kiedy to do mnie dotarło,

Takie wywarło wrażenie,

Że nagle, tak samoistnie

Przyszło na mnie otrzeźwienie.

Nie wypiłam ani kropli

Nawet wtedy, kiedy miałam

Pewność, że w ciąży nie jestem.

Ta trauma we mnie została.

Szybko straciłam przyjaciół.

Odwrócili się znajomi.

Nawet wieloletni chłopak

Poszedł z nimi na konformizm.

Na imprezach mnie się wstydzi,

Bo nie piję, jestem nudna.

Kiedyś umiałam się bawić.

Teraz stałam się marudna…

 

Wyszło na to, że przez lata

Ciągłych zabaw, uciech, picia

Zmarnowałam z tymi ludźmi

Swe dziecko i kawał życia.

 

Nie rób scen

Wieczorem przed moim domem

Pijany w trupa przechodzień

Miał pretensję do latarni,

Że stanęła mu na drodze

I trzyma go w swym uścisku

Zamiast chociaż trochę pomóc,

Żeby on mógł bez trudności

Nareszcie trafić do domu.

 

Sąsiadów to bardzo bawiło.

Ja ze wstydem patrzę na to,

Bo główny aktor tej scenki

To mój ukochany tato.

Sperfumowana

Wreszcie doszło do spotkania

Z chłopakiem poznanym w sieci.

Założyłam swe najlepsze

Szpileczki oraz żakiecik.

Poszłam też do kosmetyczki.

Byłam także u fryzjerki.

Cała się sperfumowałam

„Niną Ricci” od szwagierki.

 

Byłam pewna, że doceni

Moje starania w tym względzie

I z naszego zapoznania

Ukontentowany będzie.

 

Natychmiast po przywitaniu

On odsunął się ode mnie.

Grymas na twarzy świadczył,

Że jest mu nieprzyjemnie.

Oznajmił cedząc przez zęby,

Że “odwiezie mnie do domu,

Bo wyczuł ode mnie zapach

Taniutkiego alkoholu”.

On “nie chce mieć nic wspólnego

Z dziewczyną uzależnioną

Od trunków, za które jeszcze

Trzeba płacić dosyć słono”…

Co jednoznacznie znaczyło:

Właśnie teraz zrywam z tobą!