Powitanie

Poszłyśmy z mamą do cioci,

Co niedawno wzrok straciła.

Dlatego, że jej niełatwo,

Mam być dla niej bardzo miła.

Muszę tak się zachowywać,

Jakby jej się nic nie stało.

Dlatego będziem rozmawiać,

Tak jak kiedyś się gadało.

 

Wysłuchałam tych zaleceń.

Dam radę, choć ciężko będzie.

Kocham ciocię. Jej dobrostan

Głównie będę mieć na względzie.

 

Kiedy byliśmy na miejscu

I ciocia nam otworzyła,

Moja mama niespodzianie

Z takim tekstem wyskoczyła:

– My przyszłyśmy cię odwiedzić,

A ty tak po ciemku siedzisz?

eR, czy eL

Byłam z córcią pięciolatką.

Pierwszy raz u logopedy.

Mała ma wadę wymowy.

Nie chcę u niej większej biedy.

 

Żeby malutką oswoić,

Lekarka pyta dziewczynkę:

– Czy lubisz jakieś zwierzątka?

– Może miałaś kiedyś świnkę?

Potem spytała rzeczowo,

– Czy chciałabyś się wysiusiać?

Zaprzeczyła, wtedy ona:

– Jak ma na imię mamusia?

 

– No, mamusia. – dziecko mówi,

Więc ponownie pani pyta,

Ale znów to samo słyszy,

Więc ostatnią szansę chwyta:

– Powiedz mi, jak twój tatulek

Na twoją mamusię woła?

– Lóźnie, ale najcęściej

To Lopucha lub Pieldoła.

Jak dziecko…

Lekarz rodzinny kontrolnie

Zlecił mi USG brzucha.

Wzięłam przepisane leki.

Trzeba lekarza posłuchać.

Wieczorem zażyłam Xennę

Potem jeszcze Espumisan.

Położyłam się do łóżka.

Usnąć pomogła Melisa.

 

Rano męka, bo bez kawki.

Mimo długiego siedzenia

I moich ogromnych starań

Nie doszło do wypróżnienia.

Lekarz się o to nie spytał,

Tylko rozpoczął badanie.

Nacisk sondą na podbrzusze

Spowodował… wypróżnianie.

Przepraszam, pomyłka

Dzisiaj miała mammografię

Moja najlepsza kumpela.

Denerwuję się jak wyszło,

Przecież to nie bagatela.

Dawno już minął czas badań,

A ona się nie odzywa.

Boję się, że nie dzwoni, bo

Wynik przede mną ukrywa.

Nie mogłam już dłużej czekać.

Jej telefon nadal głuchy.

Wysłałam jej sms-a:

„I jak tam twoje cycuchy?”

W chwilę po jego wysłaniu

Wiadomość dostałam w zamian,

A całą jej treść stanowił

Olbrzymi znak zapytania.

 

Dopiero zauważyłam,

Że kontakty pomyliłam

I pytałam się o cycki

Mojej pani kierowniczki.

Powabna

Mam superową dziewczynę.

Wszystko układa się świetnie.

Nosi piękną blond czuprynę

I śmieje się do mnie pięknie.

Ma seksowne nogi i biust,

Ale bardzo cuchnie jej z ust.

Nie wiem jak dosyć taktownie

Zwrócić jej na to uwagę,

Gdyż nie poznałem przyczyny

I mógłbym pogorszyć sprawę.

 

Kiedyś się zapytała,

Dlaczego jej nie całuję.

Odbąknąłem, że się wstydzę

I bardzo tego żałuję.

To był moment przełomowy.

Teraz wciąż chce mnie całować

Rozsiewając wokół siebie

Pełen „aromatu” powab.

PS.

Dzisiaj już wszystko w porządku.

Miała schorzenie gastryczne.

Pozbyła się halitozy.

Teraz pachnie apetycznie.!

Groźnie

Koleżanka z mojej klasy

Zachorowała obłożnie.

Poszedłem do niej wizytą

Sprawdzić, czy z nią nie jest groźnie.

 

Razem ze mną była u niej

Cała nasza zgrana paczka.

Widać, że chora choć leży,

To z chorobą się nie cacka.

 

Gadamy sobie w najlepsze,

Gdy do pokoju wparował

Jej ojciec celując flintą.

Widać, że on nie żartował.

Krzyczał patrząc na chłopaków:

„Tutaj zaraz niech się przyzna

Ten, co zrobił jej bachora.

Niech postąpi jak mężczyzna,

Albo wszystkich powystrzelam!

Patrzył przy tym bardzo groźnie

I wyraźnie w moją stronę.

 

Skuliłem się w kącie trwożnie

I nim się zorientowałem,

Że on jaja sobie robi,

Ze strachu się… posikałem.