Wybrała…

Córeczka, jeszcze przedszkolak,

Bardzo lubi przebieranki.

Nie zakłada zwykłych ciuchów

W rodzaju bluzki, pidżamki…

 

Najchętniej zakłada stroje

Wymyślone lub bajkowe.

Wszystkie sama komponuje.

Pomagam jej w tym, jak mogę.

 

Zawsze stara się tę postać

Ożywić tańcem, czy gestem.

Odgrywa bajkowe scenki,

Czasem powie jakąś kwestię…

 

Wczoraj stała się… księżniczką,

Więc Jej zaproponowałem,

Że ja będę dla niej księciem,

Ale od Niej usłyszałem:

 

„Nie, tatusiu. Ty nie możesz,

Bo zbyt przystojny nie jesteś”.

Zobaczyła me zdziwienie,

Więc pocieszyła mnie śpiesznie:

 

„Tatku, nie smuć się, bo  bajki

Są dla każdego człowieka.

Jutro to ja będę Fioną,

A Tobie dam rolę… Shreka”.

Udało się?

Siostra jest samotną mamą.

W sytuacji awaryjnej

Zapytała, czy w ten wieczór

Pieczę nad jej córcią przyjmę.

 

Sytuacja dosyć ciężka,

Bo dzisiaj Malutka musi

Po raz  pierwszy w krótkim życiu

Zasnąć bez swojej  mamusi.

 

Przybiegłam. Nie było łatwo.

Cztery godziny czytania,

Opowiadania, karmienia,

Śpiewania i przytulania.

 

To z mojej strony, a z drugiej

Wołania mamy, płakania.

W końcu zmęczona usnęła.

Wyjść z sypialni miałam zamiar.

 

Nagle sygnał telefonu

Jak grzmot w nocną ciszę trzasnął.

To moja siostra pytała:

„Małej udało się zasnąć”?

Nauka kosztuje

Mam siostrę młodą i głupią!

Przedwczoraj sięgnęła szczytów.

Założyła sobie konto!

Nie mogła siedzieć z zachwytu.

 

Żeby wszystkim udowodnić,

Że jej karta jest prawdziwa,

Pokazała ją na „Fejsie”,

By wszyscy… mogli podziwiać!

 

Dodatkowo zapytała,

Ponieważ post był publiczny,

Co znaczy ten długi numer

Przy jej podpisie „tym ślicznym”.

 

Powiedziałam tej Wariatce,

Że bardzo źle postąpiła

I ostrzegłam, by na konto

Żadnej wpłaty nie robiła.

Bo na pewno już ktoś cwany

Spisał zawarte tam dane

I pieniądze z tego konta

Mogą Jej zostać zabrane.

 

Po mych burzliwych wyrzutach

Usunęła zdjęcia karty,

Chociaż jednak w dalszym ciągu

Traktowała to jak żarty.

 

Wczoraj, nie mówiąc nikomu,

Przez wpłatomat zasiliła

Swe konto o pięćset złotych.

Lecz gdy do domu wróciła

I sprawdziła stan na koncie,

Żadnej kaski już nie było…

Przez głupotę, na życzenie!

Nie było jej nazbyt… miło,

Bo jej zostały dwie dychy.

Następnego dnia podano

W informacjach o transakcjach,

Co z jej konta opłacano.

 

Nauka czasem kosztuje.

Teraz wie, że  przez głupotę

Straciła swe oszczędności.

I to całkiem niezłą kwotę!

 

 

Portret taty

W Centrum Handlowym dzielnicy

„Małpi gaj” działa od roku.

Opiekuję się tam dziećmi.

Zazwyczaj mamy tu spokój.

Rodzice mogą zostawić

Swe dziecko na czas zakupów.

Analogicznie dziadkowie

Też zostawiają nam… wnuków!

 

Jestem tam animatorką.

Kiedyś dziewczyneczka mała

W wielkim skupieniu starannie

Coś pilnie kolorowała.

 

Zbliżał się właśnie Dzień Ojca,

Więc spytałam ją cichutko,

„Czy to laurka dla Taty”?

Ona zajęta robótką

Popatrzyła na mnie chwilkę.

Zasmuciła się jej buźka

I powiedziała żałośnie:

„Ja wcale nie mam tatuśka”.

 

W tej chwili nadeszła mama.

Wyrwała Małej rysunek.

Szkoda mi było dzieciaczka,

Ale nie mogę zrozumieć,

Dlaczego Mama, co sama

Swoje dziecko wychowuje,

Kolorowankę „Mój Tata”

Dziecku bez ojca kupuje.

 

O czasie

Nasz czteroletni syneczek

Ma serdecznego kolegę.

Razem chodzą do przedszkola

No i… mieszkają przez miedzę.

 

Bawią się też często w domu

Na zmianę w jednym lub w drugim.

Dziś wizyta dłużej trwała.

Czas zabawy był dość długi.

 

Powiedziałam im, że późno

I za pięć minut musimy

Iść już do swojego domku.

Chłopcom skwasiły się miny,

Ale zaraz zapytali,

(Pewnie, by na czasie zyskać)

Czy pięć minut to „jak ptaszek”,

Czy to tylko „mała liszka”?

 

Chodziło im pewnie o to,

Czy czasu dużo, czy mało.

Ale sedno zapytania

Bardzo poważnie wybrzmiało.

 

Powiedziałam Im, że wszystko

Od tego zależy tylko,

Jak  czuje to małe dziecko:

Czasem dzionek też jest chwilką.

 

Bo jak dzieciaki się bawią

Spokojnie, wesoło, grzecznie,

Wydaje się, że zabawa

Kończy się zawsze za wcześnie.

 

Jeśli jednak coś Cię boli,

Bo masz na przykład klamerkę

Zaciśniętą na noseczku,

To nawet małe pięć minut

Zmienia się w długą udrękę.

Wtedy czas biegnie powoli

Każdemu choremu dziecku.

 

Wyszłam na chwilę, by zebrać

Nasze rozrzucone rzeczy.

Wracam z powrotem po synka

I stałam się świadkiem… hecy!

 

Chłopcy leżą na tapczanie

Opatuleni kocami,

A spod pledów tylko widać

Małe…noski z klamerkami!

 

 

Gwiazda

Jestem jedynym dzieciakiem

Dwojga swoich rodzicieli.

Dzisiaj wiem dlaczego Oni

Więcej potomstwa nie mieli.

 

Podobno jak byłam mała

To ciągle Ich namawiałam

Na braciszka lub siostrzyczkę.

Rodzeństwo bardzo mieć chciałam!

 

Kiedyś, jak się upierałam,

Tato odparł mi, że mama

Nocą zjadła wszystkich moich

Niedoszłych braci i siostry,

I… Ona często tak broi.

 

Przez kolejne cztery lata

Wszystkim relacjonowałam,

O tym, co powiedział tata:

Nie mam braci dlatego, że

Mama nocą ich… zjadała.

 

Ludzie, którzy to słyszeli,

Albo śmiali się serdecznie,

Albo byli oburzeni

Na te me słowa wszeteczne.

 

Ale mnie zawsze cieszyła

Każda słuchaczy reakcja,

Bo czułam się wtedy ważna

Tak jak jakaś supergwiazda!

Osąd

Ja jestem samotnym ojcem

Dwóch nastoletnich dziewcząt.

Zawsze, kiedy idę z jedną,

Docierają do mnie zewsząd

Głosy pełne oburzenia

I widzę słane w mą stronę

Pełne pogardy spojrzenia.

 

Czasem padają wyzwiska

Od zboków i pedofili.

Gdy przechadzam się z obiema,

To ludzie są nawet… mili.

 

Widzą w naszej trójce tylko

Miłego ojca z córkami.

Lecz gdy idę tylko z jedną,

To już nie jestem wspaniały

I w oczach bliźnich z ulicy

Automatycznie się staję

Zwyrodnialcem, na którego

Trzeba zesłać boską karę.

 

Ubieramy się normalnie

Bez ekstrawagancji żadnych

I dlatego nie rozumiem

Ataków na nas tak jawnych.

 

Człowiek, w którego umyśle

Rodzą się te skojarzenia,

Sam zapewnie jest zboczony.

Innej motywacji nie ma!

O czasie

Nasz czteroletni syneczek

Ma serdecznego kolegę.

Razem chodzą do przedszkola

No i… mieszkają przez miedzę.

 

Bawią się też często w domu

Na zmianę w jednym lub w drugim.

Dziś wizyta dłużej trwała.

Czas zabawy był dość długi.

 

Powiedziałam im, że późno

I za pięć minut musimy

Iść już do swojego domku.

Chłopcom skwasiły się miny,

Ale zaraz zapytali,

(Pewnie, by na czasie zyskać)

Czy pięć minut to „jak ptaszek”,

Czy to tylko „mała liszka”?

 

Chodziło im pewnie o to,

Czy czasu dużo, czy mało.

Ale sedno zapytania

Bardzo poważnie wybrzmiało.

 

Powiedziałam Im, że wszystko

Od tego zależy tylko,

Jak  czuje to małe dziecko:

Czasem dzionek też jest chwilką.

 

Bo jak dzieciaki się bawią

Spokojnie, wesoło, grzecznie,

Wydaje się, że zabawa

Kończy się zawsze za wcześnie.

 

Jeśli jednak coś Cię boli,

Bo masz na przykład klamerkę

Zaciśniętą na noseczku,

To nawet małe pięć minut

Zmienia się w długą udrękę.

Wtedy czas biegnie powoli

Każdemu choremu dziecku.

 

Wyszłam na chwilę, by zebrać

Nasze rozrzucone rzeczy.

Wracam z powrotem po synka

I stałam się świadkiem… hecy!

 

Chłopcy leżą na tapczanie

Opatuleni kocami,

A spod pledów tylko widać

Małe…noski z klamerkami!

 

Człowieczek

Wujostwo poprosiło mnie,

Żebym im popilnowała

Ich ukochaną córeczkę.

Cztery latka ma ta Mała.

 

Ja z Nią świetnie się bawiłam,

Kiedy poszli na imprezę.

Potem Pupilka zasnęła,

Ja spokojnie obok leżę.

 

Cisza nie trwała zbyt długo.

Z krzykiem się zbudziła Mała,

Bo „bardzo groźnego wilka,

Który chce Ją zjeść” się bała.

 

Pół nocy Ją pocieszałam

Przekonując, że złe wilki

Pożerają kury, owce,

A nie malutkie dziewczynki.

 

Potem do samego rana

Tłumaczyłam temu dziecku,

Że jest malutkim człowiekiem,

A nie kurką czy  owieczką!

Planowanie

Moja sześcioletnia córcia

Już od prawie dwóch tygodni

Zachowuje się, jak na Nią,

W sposób nie bardzo rozsądny.

 

Chodzi po całym mieszkaniu

I na dyktafon nagrywa

Swoje własne „złote myśli”

Usiłując to ukrywać!

 

Udawałam, że nie widzę,

Lecz zwyciężyła obawa

I po tygodniu spytałam,

Czemu służy ta zabawa.

 

Powiedziała, że nagrywa

To dla mnie tylko dlatego,

Żebym za Nią nie tęskniła.

Bo jak się rozwiodę z tatą,

U mnie będzie tylko bywać,

A zamieszkiwać u niego.