Nowe zagranie

Mój synek jest dość ruchliwy.

Uwielbia grać w koszykówkę.

Czterolatek na grze w kosza

Gotów spędzić nawet dniówkę.

 

Dzisiaj „graliśmy” od rana.

Mając już troszeczkę dosyć

Jego rzut zablokowałam.

Mały bardzo się nastroszył

I krzyknął do mnie ze złością

„Głupia dz*wka!” Zszokowana

Zapytałam, skąd u niego

Słownictwo jak u furmana?

 

Niewzruszony mi wyjaśnił:

„To tata tak często mówi,

Kiedy cię nie ma w pobliżu,

 A on się na kogoś wk**wi”.

Życzenia

Mój chłopak, zanim mnie poznał,

Miał krótki romans z dziewczyną.

Na co dzień żyła w Hiszpanii,

Lecz była polską blondyną.

Przyjechała na wakacje

Do swojej dalszej rodziny.

Poznali się nad Bałtykiem

Na wydmach pośród wikliny.

 

Od tamtego czasu wcale

Nie mieli kontaktu z sobą.

On o niej całkiem zapomniał.

We mnie miał dziewczynę nową.

 

W czerwcu nadeszła z Hiszpanii

Laurka zaskakująca

Z najlepszymi życzeniami

Od syneczka na Dzień Ojca.

Wyrażenie woli

Moja trzyletnia córeczka

Zachowuje się nieznośnie.

Często jestem przymuszony

Skarcić ją troszeczkę głośniej.

Dzisiaj także coś zbroiła,

Więc musiałem ją upomnieć.

Mała się naburmuszyła

I wprost wykrzyczała do mnie:

 

„Ja tak samo jak mamusia

Wolę drugiego tatusia!”

Nie wrócisz tu…

Po rozwodzie mych rodziców

Zamieszkałem razem z mamą.

Ojciec miał inną rodzinę,

Więc jej opiekę przyznano.

 

Bardzo trudno żyć bez ojca.

Już nie było tak jak kiedyś.

Ogromnie za nim tęskniłem,

Bardzo chciałem go odwiedzić.

Niestety kontakt zerwany.

Nie wiedziałem gdzie go szukać.

Cały czas miałem nadzieję,

Że pewnego dnia zastuka…

 

Matka poznała faceta.

Zaręczyła się z nim nawet.

Ale wyjechał do Anglii,

Ona też za nim niebawem.

Mówiła, że już na tydzień

Wróci na moją szesnastkę.

Do dziś jeszcze nie wróciła.

Właśnie kończę osiemnastkę.

Smarkaty

Mój sześcioletni syneczek

Boi się badania krwi.

Zawsze, gdy to trzeba zrobić,

Musi coś wywinąć mi.

 

Dzisiaj rano przed badaniem,

Choć z niego kawał smakosza,

By nie być zupełnie na czczo,

Zjadał swoje gile z nosa,

 

Jaką rozpacz miał na buzi,

Kiedy pani pielęgniarka,

Powiedziała, że nie szkodzi,

Że zjadł wszystko, co wysmarkał.

Byłeś synku w wielkim błędzie.

Badanie krwi się odbędzie!

Twardzielka

Mam córeczkę, pięciolatkę,

Którą staram się wychować

Jak chłopaka na twardziela.

Nawet uczę ją… boksować.

Chcę żeby, gdy coś „nie jest tak”,

Nawet troszkę nie płakała,

A przeszkody i trudności

Odważnie pokonywała.

W każdej chwili, w stresie, w szoku

Musi zachowywać spokój.

 

Kiedyś córcia, ja i żona

Powracaliśmy z zakupów.

Mała niosła dwie torebki

Pełne zakupowych łupów.

Podczas wchodzenia po schodach

Potknęła się nieszczęśliwie

I wpadła na kaloryfer

Raniąc się w główkę dotkliwie.

 

Nie zdążyłem jej uchronić,

Bo też miałem torby w rękach.

Ta chwila dla mnie i żony,

To była wielka udręka.

Córcia, choć guzek na czole

I policzki jej sinieją,

Odetchnęła i spokojnie

Powiedziała: „O, już grzeją”!

Prawdziwy żart

Dzisiaj rano byłem świadkiem

Awantury wśród mych dzieci.

Kłóciły się o drobnostkę

Panieneczka i facecik.

Córka ma latek czternaście,

Dopiero dwanaście synek.

Wyzwisk, przytyków i obelg

Trwał przydługi pojedynek.

 

Dwa z nich mnie zaciekawiły.

Ona: „Ty głupi głupolu!

Przez ten twój głupi Internet

Ogłupiałeś jak małpolud.”!

 

Jego replika jest gorsza:

„A ty straciłaś dziewictwo”!

Nie jestem pewny, czy to fakt.

A może żartował nicpoń?

Dzięcioł

Pokoik mojego synka

Ozdabia kilka plakatów

Bardzo różnych tematycznie

I różnorodnych formatów.

Plakaty to jego konik.

Nie wszystkie wiszą na ścianach.

Ta pasja małego synka

Jest przeze mnie popierana.

Dziś odkryłam z przerażeniem

Przez przypadek, zwykłym trafem

Wydłubaną przez synusia

Wielką dziurę pod plakatem.

Spytałam go o zamiary.

Poznałam je. Moje szczęście.

Żeby czuć się w pełni wolnym,

Musiał mieć tajemne wejście.

Problem

Mój czternastoletni synek

Przyszedł do mnie, kiedy spałam,

Żebym z nim w bardzo poufnej

Sprawie zaraz pogadała.

Pomyślałam, że być może,

Ma jakiś problem z dziewczyną.

Przecież to wrażliwy chłopak,

Więc to może być przyczyną.

 

Sen nie zając, nie ucieknie.

„Gadaj, co masz na serduszku”,

Mówię prosząc, żeby usiadł

Przy mnie wygodnie na łóżku.

 

Wyjaśnił mi, o co chodzi,

Czym trapią się ludzie młodzi.

Jego kłopot już przekracza

Poziom problemów dziecinnych.

Prosił mnie o depilację

Jego wszystkich miejsc intymnych.

Igła

Odkąd pamiętam, to zawsze

Chorowałem na anginę.

Czasem zdarzało się latem,

Lecz systematycznie w zimie.

 

Gdy miałem już lat piętnaście,

Po dwóch tygodniach leżenia

Choroba nie ustąpiła,

Nie czułem ulgi w cierpieniach.

Antybiotyk nie zadziałał,

Bo byłem uodporniony.

Teraz miałem mieć zastrzyki,

Każdy w pośladek robiony.

Przez dziesięć dni po południu

Z moją mamą jeździliśmy

Na zastrzyki do przychodni.

Dziś ostatni raz byliśmy.

 

Tak już mam, choć nie wiem po kim,

Że nie lubię tych zastrzyków.

Nie obywało się nigdy

Bez moich „auu” i syków.

 

W poczekalni też czekali

Dziadek i malutki chłopczyk.

Malec bardzo niespokojny,

U dziadzi oznaki troski.

 

Dzisiaj zastrzyki robiła

Miła, młoda pielęgniarka.

Kiedy opuściłem spodnie

Zacząłem do „nowej” sarkać:

– Że zastrzyki są bolesne,

– Że mogę zakrzyknąć z bólu…

Ona na to dość poważnie:

„Będę ci krzyczeć do wtóru!

Będzie ci raźniej, a wtedy

Mniej odczujesz ostrze igły,

Bo zupełnie niepotrzebnie

Robisz sobie z igły widły”!

Ja krzyknąłem. Na dodatek

Wrzasnęła też pielęgniarka.

Usłyszał to czterolatek.

W panice chwycił się dziadka…

 

Gdy wyszedłem z gabinetu,

Siostra wzywa „następnego”.

Wszyscy zamarli na ławkach.

Czy ktoś odgadnie, dlaczego?