Dwie agresywne mamuśki
Nawrzeszczały na mnie, że mam
Wynosić się z… placu zabaw,
Bo jestem psubrat i szelma!
Bo tylko siedzę i patrzę,
Że aż dzieci mnie się boją.
One tu malców pilnują
I o Nie się… niepokoją!
Jedna z nich to nawet ostro
Zaczęła wołać „ty zboku”!
Bo niesłychane, by facet
Tak długo nie spuszczał wzroku,
Tylko gapił się i… gapił.
Na bawiące się dzieciaki.
Nikt by mnie nie posądził, że
Czekam na i siostrę żonę
Które w pobliskiej cukierni
Kupują paluszki… słone.
Bo żona jest w mnogiej ciąży.
A ja patrzę na plac zabaw
I u siłuję się skupić, bo
Nad tym się zastanawiam ,
Jak to będzie, kiedy to ja
Ojcem bliźniaków zostanę.
Z tego, co widzę i słyszę
Czeka mnie cholerny zamęt!