Zapaszek

Szykowałam się na pierwsze

Rendez-vous  z nowym chłopakiem.

Kupiłam drogie perfumy-

Podobno nie byle jakie!

 

Nimi właśnie się spryskałam

I poszłam na to spotkanie.

W pewnej chwili mój towarzysz

Zadał mi takie pytanie:

 

„Czy czujesz zapach cebuli,

Bo coś mi chce wykręcić nos”?

Szukałam źródła zapachu.

Niestety odkryłam „to coś”.

 

Znalazłam przyczyny smrodu,

A nie był to zapach lawend…

One na skórze waniały

Jak brudna… budka z kebabem.

 

Jedna z wielu

Chodzę  do knajpki co tydzień.

Zawsze znajdzie się kawaler,

Z którym można… poflirtować.

Nudy ja nie znoszę wcale.

 

Dzisiaj było „na poważnie”,

Bo gość patrzył na mnie bacznie,

A potem dał mi swój numer.

Chyba może coś się… zacznie.

 

W „odwecie” za ten „numerek”

Prosił abym mu przysłała

Swe zdjęcia bez… makijażu.

Czyżbym mu się spodobała?

 

Prośbę rzucił na „odchodnym”,

Uzasadniając w ten sposób:

„Taką ilość makijażu

Nakłada niewiele osób.

Przy tej ilości pomady

Coś mi tutaj „zaśmierdziało”.

Pozbędę się wątpliwości

Kiedy zobaczę Cię… całą”.

 

Obawy płonne

Mój syn zadecydował,

Że „skończył już z kobietami”

I nigdy się nie ożeni…

Do śmierci mamy być… sami?

 

Nie mogłam nawet się sprzeczać

Na temat Jego postawy,

Bo… siostrzyczka dała przykład

I stąd właśnie te obawy.

 

Powód miał w „zasięgu ręki”.

Motywacja była ciężka,

No bo właśnie Jego… siostra

Wycofała się z… zamęścia.

 

Rzuciła narzeczonego,

Bo odmówił przyszłej żonie

Zapłacenia za Jej… mandat!

No i narzeczeństwa koniec!

 

Powód był do przewidzenia.

Siostra lubi szybką jazdę,

Więc zestawienie mandatów

Jest teraz dosyć pokaźne.

 

Poza tym winna uiścić

Opłatę  za parkowanie

Samochodu na… Policji.

Te „usługi” nie są tanie.

 

Zły przykład swojej siostrzyczki

To powód Jego postawy.

Zmieni go, gdy się zakocha!

Nie ma najmniejszej obawy!

 

 

 

 

 

Wyzwolona

Poznałem piękną kobietę,

Taką… na całe me życie!

To zrządzenie losu  dla mnie,

O którym marzyłem skrycie.

 

Wszystko nam się układało,

Ale długo to nie trwało,

Ojciec tę Trzydziestolatkę

Traktował jak… Córcię Małą!

 

Patrzył na mnie ciągle  „z byka,

Że mu Gwiazdkę z domu biorę.

Do znajomych się użalał,

Że jestem „jakimś” potworem.

 

Traktował mnie nieprzyjaźnie.

Młodzież mówi: „Patrzył z byka”.

Początkowo uważałem,

Że to  badawcza  taktyka.

 

Ale nie! On uważał, że

„Gwiazdeczkę jemu zabieram”.

Powiem prosto, delikatnie,

On był mym wizytom nierad!

 

Ja pracuję. Mam swój domek.

Jemu córka jak dotychczas,

Była podporządkowana.

Musiała słuchać „bożyszcza”!

 

Gdy coś zrobi „po swojemu”

Spotykała się ze złością.

Sam wielokrotnie słyszałem,

Bo „wydzierał” się dość głośno.

 

Ale to dla ojca nawyk,

Bo wpadał w furię nierzadko.

Kiedy jeszcze była mała,

Tak postępował z Jej Matką!

 

Ostatnio zmieniła fryzurę.

On się złościł i marudził,

Że nie słucha, czego on chce.

Gdy on się dla Niej tak… trudzi!!!

 

Kiedy ze mną się związała,

To dopiero pod mym wpływem,

Mniej się obawiając ojca

Ze mną doznała… rozrywek.

.

Poczuła się wyzwolona.

Nie boi się co On powie.

Żyje normalnie jak każdy

Dorosły i wolny człowiek!

 

 

 

Piękna

Mam dziewczynę cudną tak, jak

Kwiatek róży w środku maja.

Piękna cera, długie włosy…

Za Nią chłopców cała zgraja…

 

Nie musiała się upiększać.

Zazwyczaj starczyła chwilka

I Jej buzia była cudna,

A do tego piękna minka…

 

I to Ona mnie wybrała.

Ze mną chce swe życie spędzić.

Jednak z czasem Ona sama

Na swój wygląd jęła… zrzędzić:

 

A to policzek zbyt płaski,

Warga górna nazbyt… gruba,

Nosek zrobił się… zbyt ostry,

Skóra świeci jak… żarówa…

 

Zaczęła  wprost obsesyjnie

Wyszukiwać na YouTube

Materiałów o urodzie…

Nie poznawałem mej Lubej!

 

Za każdym razem przed wyjściem,

Gdziekolwiek iść zamierzamy,

Odbywa się  malowanie…

To powód, że się… spóźniamy.

 

Ale nie to jest mą zmorą.

Przysięgam… jak Bóg na niebie!

To Ona! Bo tak wygląda

Jak…karykatura siebie!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie fanka

Chodziłem po sklepach żeby

Poszukać nowej gitary.

Trafiałem  tylko na te, co

Wcale mi nie pasowały.

 

W końcu jedna  mi „podeszła”,

Więc na niej bardzo ostrożnie

Zagrałem kilka akordów:

Było… nieźle, nawet dobrze!

 

Po chwili podeszła do mnie

Z obsługi jakaś panienka

Prosząc mnie, bym „nie rzępolił

Na… „mistrzowskich” instrumentach.

 

Bo hałasuję, a ona

Ma słuch niezmiernie… wrażliwy

I według niej to  ja jestem

Człowiekiem… nadpobudliwym!

 

Ten salon jest przeznaczony

Dla profesjonalistów,

Nie dla „jakichś  szarpidrutów”,

Co się podają za mistrzów.

 

Skończyłem szkołę muzyczną

I minęły lata całe,

Jak gram koncerty solowe.

Chcę zmienić starą gitarę

Lalka z drewna

Ma córka wróciła z płaczem

Po zajęciach na uczelni.

Spytałam: „Czemu tak szlochasz,

Jak jakiś brzdąc małoletni”?

 

Odpowiadała mi łkając:

„Bo kolega się odważył

Ją odrzucić, tak…  OD-RZU-CIĆ!!!

On ją tym bardzo…O-BRA-ZIŁ !

 

Zaczęła jeszcze narzekać:

„Twierdzi, że… ma już dziewczynę”.

Przecież ona ma zupełnie

Inaczej niż ja… na imię!

Nikt jej nie zna, a ja w szkole

Jestem… popularna bardzo.

Taką jak ona chłopaki

Lekceważą oraz gardzą”!

 

Najwyraźniej wychowałam

„Królową Lodu” – suchego –

Niezdolną do głębszych uczuć

Do kogokolwiek innego

Niż ona sama –

Lala – Drewniana.

 

 

 

 

 

Niemodne

Jestem zbyt jasną blondynką.

Mam uczulenie na słońce.

Unikam nasłonecznienia

We dnie letnie i gorące.

 

Lecz nie znoszę swego ciała

Bo białe, chude, wyschnięte.

Jednakże się nie poddaję

I… opalam się namiętnie.

 

Czytający ten „wierszyczek”

Pomyśli, że zwariowałam

I wysnuje jeden wniosek:

Ma kompleks na punkcie… ciała.

 

Tak. Mam uraz i to głęboki,

Bo bielactwo to choroba.

A ludzie z mojej „urody”

Często potrafią dworować.

 

Wybawieniem z tej „opresji”

Jest dla mnie nowe i zdrowe

Dostępne w mej miejscowości

Opalanie… natryskowe!!!

 

Dla wielu, szczególnie mężczyzn,

To jest „terra incognita”.

Jeśli nie wiedzą, wystarczy

Swojej kobiety się spytać.

 

Swą ułomność zakrywałam

Takim właśnie opalaniem.

Byłam więc  jak  „ciemna wiśnia”-

To było „zbawienie” dla mnie.

 

Poszłam kiedyś do solarium.

Ale z sobą nie zabrałam

Gumki, żeby upiąć włosy.

Jakoś… się uratowałam!

 

Bo w miast gumką, włosy spięłam

Jednokrotnymi… stringami.

Wzięłam zabieg. Zaraz potem

Zajęłam się zakupami.

 

Potem jeszcze odebrałam

Swoje Dzieciaczki z przedszkola.

Z Nimi wróciłam do domu.

Była już dość późna pora.

 

Usiadłam, żeby odpocząć

Wtedy pojęłam,, co robię!

Przez calutkie popołudnie

Te stringi… miałam na głowie!