Obawy płonne

Mój syn zadecydował,

Że „skończył już z kobietami”

I nigdy się nie ożeni…

Do śmierci mamy być… sami?

 

Nie mogłam nawet się sprzeczać

Na temat Jego postawy,

Bo… siostrzyczka dała przykład

I stąd właśnie te obawy.

 

Powód miał w „zasięgu ręki”.

Motywacja była ciężka,

No bo właśnie Jego… siostra

Wycofała się z… zamęścia.

 

Rzuciła narzeczonego,

Bo odmówił przyszłej żonie

Zapłacenia za Jej… mandat!

No i narzeczeństwa koniec!

 

Powód był do przewidzenia.

Siostra lubi szybką jazdę,

Więc zestawienie mandatów

Jest teraz dosyć pokaźne.

 

Poza tym winna uiścić

Opłatę  za parkowanie

Samochodu na… Policji.

Te „usługi” nie są tanie.

 

Zły przykład swojej siostrzyczki

To powód Jego postawy.

Zmieni go, gdy się zakocha!

Nie ma najmniejszej obawy!

 

 

 

 

 

Wyzwolona

Poznałem piękną kobietę,

Taką… na całe me życie!

To zrządzenie losu  dla mnie,

O którym marzyłem skrycie.

 

Wszystko nam się układało,

Ale długo to nie trwało,

Ojciec tę Trzydziestolatkę

Traktował jak… Córcię Małą!

 

Patrzył na mnie ciągle  „z byka,

Że mu Gwiazdkę z domu biorę.

Do znajomych się użalał,

Że jestem „jakimś” potworem.

 

Traktował mnie nieprzyjaźnie.

Młodzież mówi: „Patrzył z byka”.

Początkowo uważałem,

Że to  badawcza  taktyka.

 

Ale nie! On uważał, że

„Gwiazdeczkę jemu zabieram”.

Powiem prosto, delikatnie,

On był mym wizytom nierad!

 

Ja pracuję. Mam swój domek.

Jemu córka jak dotychczas,

Była podporządkowana.

Musiała słuchać „bożyszcza”!

 

Gdy coś zrobi „po swojemu”

Spotykała się ze złością.

Sam wielokrotnie słyszałem,

Bo „wydzierał” się dość głośno.

 

Ale to dla ojca nawyk,

Bo wpadał w furię nierzadko.

Kiedy jeszcze była mała,

Tak postępował z Jej Matką!

 

Ostatnio zmieniła fryzurę.

On się złościł i marudził,

Że nie słucha, czego on chce.

Gdy on się dla Niej tak… trudzi!!!

 

Kiedy ze mną się związała,

To dopiero pod mym wpływem,

Mniej się obawiając ojca

Ze mną doznała… rozrywek.

.

Poczuła się wyzwolona.

Nie boi się co On powie.

Żyje normalnie jak każdy

Dorosły i wolny człowiek!

 

 

 

Piękna

Mam dziewczynę cudną tak, jak

Kwiatek róży w środku maja.

Piękna cera, długie włosy…

Za Nią chłopców cała zgraja…

 

Nie musiała się upiększać.

Zazwyczaj starczyła chwilka

I Jej buzia była cudna,

A do tego piękna minka…

 

I to Ona mnie wybrała.

Ze mną chce swe życie spędzić.

Jednak z czasem Ona sama

Na swój wygląd jęła… zrzędzić:

 

A to policzek zbyt płaski,

Warga górna nazbyt… gruba,

Nosek zrobił się… zbyt ostry,

Skóra świeci jak… żarówa…

 

Zaczęła  wprost obsesyjnie

Wyszukiwać na YouTube

Materiałów o urodzie…

Nie poznawałem mej Lubej!

 

Za każdym razem przed wyjściem,

Gdziekolwiek iść zamierzamy,

Odbywa się  malowanie…

To powód, że się… spóźniamy.

 

Ale nie to jest mą zmorą.

Przysięgam… jak Bóg na niebie!

To Ona! Bo tak wygląda

Jak…karykatura siebie!!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie fanka

Chodziłem po sklepach żeby

Poszukać nowej gitary.

Trafiałem  tylko na te, co

Wcale mi nie pasowały.

 

W końcu jedna  mi „podeszła”,

Więc na niej bardzo ostrożnie

Zagrałem kilka akordów:

Było… nieźle, nawet dobrze!

 

Po chwili podeszła do mnie

Z obsługi jakaś panienka

Prosząc mnie, bym „nie rzępolił

Na… „mistrzowskich” instrumentach.

 

Bo hałasuję, a ona

Ma słuch niezmiernie… wrażliwy

I według niej to  ja jestem

Człowiekiem… nadpobudliwym!

 

Ten salon jest przeznaczony

Dla profesjonalistów,

Nie dla „jakichś  szarpidrutów”,

Co się podają za mistrzów.

 

Skończyłem szkołę muzyczną

I minęły lata całe,

Jak gram koncerty solowe.

Chcę zmienić starą gitarę

Lalka z drewna

Ma córka wróciła z płaczem

Po zajęciach na uczelni.

Spytałam: „Czemu tak szlochasz,

Jak jakiś brzdąc małoletni”?

 

Odpowiadała mi łkając:

„Bo kolega się odważył

Ją odrzucić, tak…  OD-RZU-CIĆ!!!

On ją tym bardzo…O-BRA-ZIŁ !

 

Zaczęła jeszcze narzekać:

„Twierdzi, że… ma już dziewczynę”.

Przecież ona ma zupełnie

Inaczej niż ja… na imię!

Nikt jej nie zna, a ja w szkole

Jestem… popularna bardzo.

Taką jak ona chłopaki

Lekceważą oraz gardzą”!

 

Najwyraźniej wychowałam

„Królową Lodu” – suchego –

Niezdolną do głębszych uczuć

Do kogokolwiek innego

Niż ona sama –

Lala – Drewniana.

 

 

 

 

 

Niemodne

Jestem zbyt jasną blondynką.

Mam uczulenie na słońce.

Unikam nasłonecznienia

We dnie letnie i gorące.

 

Lecz nie znoszę swego ciała

Bo białe, chude, wyschnięte.

Jednakże się nie poddaję

I… opalam się namiętnie.

 

Czytający ten „wierszyczek”

Pomyśli, że zwariowałam

I wysnuje jeden wniosek:

Ma kompleks na punkcie… ciała.

 

Tak. Mam uraz i to głęboki,

Bo bielactwo to choroba.

A ludzie z mojej „urody”

Często potrafią dworować.

 

Wybawieniem z tej „opresji”

Jest dla mnie nowe i zdrowe

Dostępne w mej miejscowości

Opalanie… natryskowe!!!

 

Dla wielu, szczególnie mężczyzn,

To jest „terra incognita”.

Jeśli nie wiedzą, wystarczy

Swojej kobiety się spytać.

 

Swą ułomność zakrywałam

Takim właśnie opalaniem.

Byłam więc  jak  „ciemna wiśnia”-

To było „zbawienie” dla mnie.

 

Poszłam kiedyś do solarium.

Ale z sobą nie zabrałam

Gumki, żeby upiąć włosy.

Jakoś… się uratowałam!

 

Bo w miast gumką, włosy spięłam

Jednokrotnymi… stringami.

Wzięłam zabieg. Zaraz potem

Zajęłam się zakupami.

 

Potem jeszcze odebrałam

Swoje Dzieciaczki z przedszkola.

Z Nimi wróciłam do domu.

Była już dość późna pora.

 

Usiadłam, żeby odpocząć

Wtedy pojęłam,, co robię!

Przez calutkie popołudnie

Te stringi… miałam na głowie!

 

 

 

Zakupy

Stałem w kolejce do kasy,

A był to „ogonek” długi,

Mając w koszyku dwie rzeczy.

Obok stało wielu ludzi.

 

Nawet nie przyszło mi przez myśl,

By się wpychać przed innymi,

Ale jedna pani  z dzieckiem

Tak to bez skrupułów czyni.

 

Gdy zaczęła przepychanki,

Stanowczo reagowałem,

Żeby się nie przepychała,

A ta… nazwała mnie… chamem!

 

Bo…jest z maleńkim dzieciaczkiem,

A ja nie chcę jej przepuścić,

Chociaż ma tylko… jedną rzecz.

Jestem dla niej wręcz… nieludzki!

 

To… prawda, ale niepełna.

W ręku jedną rzecz trzymała,

Ale w koszyku wózeczka

Resztę zakupów schowała.

Antrakt

Dotąd nie miałam okazji

Obejrzeć sztuki w teatrze.

Dzisiaj – to jest mój pierwszy raz,

Kiedy na aktorów patrzę.

 

Nieobeznana siedziałam

I patrzyłam urzeczona.

Sztuka mi się podobała

I aktorka – piękna Ona!

 

Byłam Nią wprost zachwycona,

Ale wszystko się… skończyło.

Nagle światła zapalono

I przestało być tak miło.

 

Bez aplauzu ludzie wyszli

I rozeszli w różne strony.

Tam można wypić herbatkę

I nawet… spotkać znajomych.

 

Choć było to dla mnie … dziwne,

Za innymi ja też gonię.

Zachowuję się jak wszyscy,

Lecz zupełnie nieświadomie.

 

Zgubiłam się koleżance,

Więc również… poszłam do domu.

Trzy razy do Niej dzwoniłam.

Nie podjęła telefonu.

 

Teraz wiem, że to był „fojer”,

Gdzie na przerwę się wychodzi.

To, co zrobiłam wychodząc,

To gafa. Tak się nie godzi!

 

Półtorej godziny potem

Koleżanka zadzwoniła

Z zapytaniem: „Gdzie zniknęłaś?

To jedynie… przerwa była”.

 

 

Powtórka

Nareszcie mi się udało

Zrzucić pięćdziesiąt pięć… kilo.

Byłam opasła, lecz teraz

Nie jestem nazbyt otyłą.

 

Mam jeszcze lekką nadwagę.

Przez rok nad tym pracowałam

Był także okres zwątpienia,

Ale się nie poddawałam!

 

Zmieniłam do gruntu dietę,

Biegałam dużo. Ćwiczyłam,

Żeby szybko i bezpiecznie

Nadmiar kilogramów zbijać.

 

No i nie mam dzięki temu

Większych fałdeczek na brzuchu.

Prawie pozbyłam się boczków.

Cały czas jestem w ruchu.

 

Wczoraj, jak zresztą co tydzień,

Poszłam na… duże zakupy.

Rozum kupuje, nie oczy.

Nie mogę przecież znów utyć.

 

Bardzo nie lubię… kolejek.

Wystarczy jedna na tydzień.

W jednym miejscu kupię wszystko

Bez czekania, prawie migiem.

 

No i wybór mam ogromny.

Mogę chodzić i wybierać

Jaja, chude mięsko, owoc…

Dawno nie jadłam… burgera!

 

Nie kupuję nic mącznego

Ani tym bardziej słodkiego,

Jednak wózek z zakupami

Napchany jest „do pełnego”.

 

I to było powodem, że

Grupka bezczelnych gówniarzy

Wykrzyczała do mnie kilka

Niewybrednych komentarzy.

 

W stylu: „Ludzie! Patrzcie na nią!

Ale obżartuch! Nie dziwne,

Że masz taką wielką dupę!

Wyglądasz bardzo ohydnie!”

 

A sami, bo to widziałam,

Także wiele kupowali:

Słodkie napoje, cukierki.

Niczym się nie krępowali!

 

W tej grupie siebie widziałam,

Ale tę sprzed kilku laty.

Też kupowałam cukierki,

Chipsy i inne „ciabaty”.

 

Nie ubiór…

Jestem  harda. Mam swe zdanie.

Nie byłam w szkole pupilką.

Ale teraz, gdy wspominam

W oczach czuję jakąś… wilgoć.

 

Utęsknienie za młodością

I wspomnienia z mej przeszłości

Dla mnie, pani w średnim wieku,

Są powodem do… radości.

 

Ale pretekst szybko minął,

Gdy przypadkowo spotkałam

W sklepie swą… nauczycielkę;

W kolejce tuż za mną stała!

 

Klepnęła mnie nagle w ramię.

Natychmiast się odwróciłam.

Przyznam się, że na początku

Miło zaskoczona byłam.

 

Ale szybko mi minęło,

Gdy wycedziła powoli::

„Nic się prawie nie zmieniłaś,

Nadal się jak dziwka stroisz”.