Incydent

Mieszkam z mamą i siostrami.

Kiedyś z naszej garderoby

Słychać było hałas, który

Usłyszały dwie osoby.

 

Razem z mamą poczułyśmy

Nieznane, wewnętrzne mrowie.

Nie wiedziałam, co to było.

Otworzę drzwi, to się dowiem.

Zrobiłam to, ale zaraz

Byłam zaatakowana

Przez coś, co na mnie skoczyło

Z góry z szybkością Tarzana.

Mama tak się przestraszyła,

Że odskoczyła jak zając,

A mnie wepchnęła do środka

Drzwi od szafy zamykając.

 

Zapaliłam światło. Wtedy

Poznałam clou zamieszania.

W odkurzaczu rozpoznałam

Atakującego drania.

Któraś z nas go powiesiła

Nie w ten sposób jak należy.

Faktem jest, że teraz do mnie

Owłosioną ssawkę szczerzy.

 

Swoją drogą warto wiedzieć,

Że moja mateczka zawsze

Będzie stawać w mej obronie,

Bo „dziecko jest zawsze słabsze”!

Przemiana

Jestem singielką z wyboru.

Mam bardzo wielu znajomych,

Którzy na życie dorosłe

Mieli inny niż ja pomysł.

W ten sposób nasze grono

Podwójnie się powiększyło.

Każde ma już współmałżonka.

Ostatnie z wesel dziś było!

Wszyscy moi „sparowani”

Siedzieli przy jednym stole.

Mnie posadzono wśród singli

W dość różnorodnym zespole.

Byli tam ludzie samotni.

Przeważali wdowcy, wdowy,

Rozwodnicy, rozwiedzione,

A wszyscy już dość wiekowi.

Przyjrzałam się tam siedzącym.

Oni też mnie zlustrowali.

Pomyślałam, że niedługo

To dla mnie będzie … realizm.

Poczułam się dość niezręcznie.

Byłam wśród singli samotna.

Dzisiaj wiem, że tamta chwila

Była w moim życiu zwrotna.

Już nie jestem singielką.

Mam rodzinę, i to pełną,

Oraz pewność, że „singielstwo”

Było sprawą beznadziejną!

Nie dla niej…

Żona i trójka dzieciaków

To jest całe moje życie.

Sam rodzinę utrzymuję.

Nie żyjemy w dobrobycie.

 

Udało mi się odłożyć

Troszeczkę pieniędzy z premii.

Zarezerwowałem urlop

I SPA na ten sam termin.

 

Urlop dla mnie, SPA dla żony.

Nie zdradziłem niespodzianki.

Przyda się Jej cykl masaży,

Spełnią Jej wszystkie zachcianki!

 

Ja w tym czasie z naszą trójką

Będę chodził na spacery.

Gdy będziemy troszkę głodni,

Kupię dzieciom hamburgery.

 

Kiedyś moja droga Żona

Nie miała dobrego dnia.

Widząc jak jest zmęczona,

Powiedziałem Jej o SPA:

Że tam basen na Nią czeka,

Łaźnia parowa, siłownia,

Kosmetyczka, masażysta

I solarium każdego dnia.

 

Zmęczenie z miejsca minęło,

A pojawiła się wściekłość.

Widocznie moje gadanie

Tak ogromnie Jej dopiekło.

 

Wykrzyczała, że nie dla niej

Kosmetyki i masaże.

Niech korzystają z nich panie,

Które mają brzydkie twarze.

 

Nie uważa, że jej wygląd

Jest już tak bardzo krytyczny,

Abym ją musiał przymuszać

Do zabiegów kosmetycznych!

Nawiedzona

W sklepie, w kolejce do kasy,

Zagadała do mnie laska.

Naprawdę śliczna twarzyczka

Skryta wśród blond włosów kaskad.

 

Zamieniliśmy grzeczności,

Poflirtowaliśmy. Prawie…

Nowa znajomość z dziewczyną

Zaczynała się ciekawie.

 

Poprosiła mnie o kontakt.

Podyktowałem jej numer

Mojej prywatnej komórki.

Dziewczyna zdobyta szturmem!

 

Nie wiedziałem, że zbłądziłem,

Bo od tamtej pory ona

Wciąż śle mi cytaty z Biblii…

Ta laska jest nawiedzona!!!

Delegowana

Zostałem sam z dzieciakami.

Ma żona jest w delegacji

Od miesiąca za granicą

Z ramienia pewnej fundacji.

Często gadamy przez Skype ‘a.

Opowiada nam, co robi,

Że tęskni, gdy do nas wróci,

Czas rozłąki wynagrodzi.

 

Na razie staram się dzieciom

Urozmaicić rozstanie.

Organizuję wyjazdy.

Kino i mecz mamy w planie.

 

Wybraliśmy się ostatnio

Na weekendową wycieczkę.

Jechaliśmy na Mazury,

Zmęczyliśmy się troszeczkę.

Przejeżdżaliśmy właśnie przez

Miasteczko rodzinne żony.

Umyśliłem, żeby Dziadkom

Przy okazji się pokłonić.

Dzieciaki też bardzo chciały

Niespodziankę zafundować,

Tym bardziej, że tata żony

Ostatnio troszkę chorował.

 

Drzwi otworzyła nam… żona!

Była bardzo zaskoczona.

Skąd ta cała maskarada?

Chyba musimy pogadać…

Ratownik

Starsza pani na basenie

Choć wyglądała na damę,

Zrobiła mi awanturę.

Nazwała mnie nawet „chamem”!

Miała ogromną pretensję,

Że ją za piersi chwyciłem

I zbyt długo uciskałem,

Nim ostatecznie puściłem.

 

Szczerze mówiąc nie wykluczam,

Że tak mogło być faktycznie.

Ale kiedy człowiek tonie,

To nie działa się etycznie,

Tylko łapie za cokolwiek

I wyciąga szybko z wody.

Takie mogły być jedynie

Jej oburzenia powody.

 

Nie zapytałem jej jednak,

Czy byłbym dla niej uroczym,

Gdybym  nie zareagował

I zostawił bez pomocy?

Motyw

Mieszkam w mieszkaniu, które

Wynajęłam przed dwu laty.

Bardzo mi tutaj wygodnie.

Choć niewąskie są opłaty.

 

Dzisiaj właściciel lokalu

Przyszedł do mnie z wymówieniem.

Mam opuścić jego lokal.

Dał kwartał, żeby się przenieść.

 

Zapytałam go o powód,

Gdy tylko stanął w mych drzwiach.

Motyw prosty. Lubi zmieniać

Najemców.  Co jakiś czas.

Z osobna

Udało mi się pokonać

Białaczkę limfocytową.

Teraz czuję się tak, jakbym

Urodziła się na nowo.

 

Włosy jeszcze bardzo krótkie,

Więc je pod peruką skrywam.

Potrzeba troszeczkę czasu,

By odrosła dawna grzywa.

 

Od niedawna się spotykam

Z nowo poznanym facetem.

Fakt, że ciężko chorowałam,

Pozostał moim sekretem.

 

Nie chciałam się jeszcze przed nim

Otwierać nazbyt nachalnie.

Dzisiaj wiem, że z mojej strony

Było to niezbyt lojalnie.

 

Miałam mu o tym powiedzieć

Wtedy, gdy się okaże,

Że są szanse, że on i ja

Chcemy się razem zestarzeć.

 

Dziś po raz pierwszy na randce

Pocałowaliśmy się w parku.

Moje „włosy” się zsunęły

I zatrzymały na… karku.

 

Jego reakcja, niestety,

Była nad wyraz gwałtowna.

Więcej już go nie widziałam.

Będziem starzeć się z osobna.

One-line

Jeżdżę często autobusem.

One-line kupuję bilety.

Zawsze mam je w swej komórce,

Niepotrzebne mi blankiety.

Kierowcy je pokazuję

Przy wsiadaniu bez wezwania.

To wygodnie, bo unikam

Torebki przeszukiwania.

 

Ostatnio, kiedy jechałam,

Była biletów kontrola.

Trzymałam w ręku komórkę

I uchwyt od parasola.

 

W chwili, gdy pokazywałam,

Że nie jestem gapowiczką,

Przez przypadek na ekranie

Włączyłam… gołe chłopisko!

Nie mogłam zrozumieć czemu

Kanar krztusił się ze śmiechu,

A jego kolega także

Nie mógł wprost złapać oddechu.

 

To mi zasugerowało,

Że przyczyną tego śmiechu

Nie był z pewnością obraz

Komórkowego biletu.

Było to zdjęcie z pornosa

Dla gejów, tych trochę starszych.

Tak oto trochę niechcący

Byłam bohaterką… farsy.