Tylko jedno

Moja siostra zawsze chciała

Mieć sporą gromadkę dzieci,

Lecz Jej małżonek w tym względzie

Jest zdecydowanie przeciw.

 

Dla niego jedno wystarczy,

Stwierdził to kategorycznie,

Bo z życia w licznej rodzinie

Ma wspomnienia traumatyczne.

 

Kiedy był małym chłopaczkiem

Żył wśród licznego rodzeństwa,

A tam rządził wielki rygor

Podległości i starszeństwa.

 

Dla najmłodszego trauma,

Więc przyrzekł sobie, że kiedyś

Swoją jedyną pociechę

Uchroni od takich przeżyć.

 

Dziś kompletnie się załamał.

Podczas badania USG

Lekarz prowadzący ciążę

Wykrył w łonie istotki… dwie!

 

Nie miał żadnych wątpliwości

Że u siostry ciąża mnoga.

Szwagier pobladł i poprosił

Doktora – ginekologa,

Żeby jeszcze raz dokładnie,

Czy to nie pomyłka, sprawdził.

Lekarz jeszcze raz popatrzył

I dotarł do całej prawdy.

 

Nie mógł dokładnie określić,

Czy dziewuszki, czy chłopaczki,

Lecz przyznał się do pomyłki:

To jednak będą… trojaczki!

Oświadczyny

Mam dziewczynę, którą kocham.

Chodzę z Nią już cztery lata.

Chociaż jest moją dziewczyną,

To traktuje mnie jak… brata!

 

Staram się o bliskość, ale

Od karesów się uchyla.

Kiedyś jednak, mam nadzieję,

Będzie zapomnienia chwila.

 

Jak Jej o tym powiedziałem

To mi tak odpowiedziała:

„Kiedy się o mnie oświadczysz,

Z mężem się  będę kochała.

Ale wpierw musisz poprosić

Moich rodziców o zgodę,

Bo są bardzo staroświeccy,

A ja Ich w tym nie zawiodę”.

 

Cóż miałem robić? Poszedłem.

Kupiłem kwiatki i… wino.

Poprosiłem o Jej rękę

Z należną Teściom estymą.

 

Jej ojciec mnie wyśmiał mówiąc,

Że jestem „ciotą”, jeżeli

Potrzebuję jego zgody,

Żeby się wreszcie ożenić.

 

Matka zaś się obraziła,

Że traktuję Jej córeczkę

Jak rzecz, którą za jej zgodą

Chcę zamienić na żoneczkę.

 

Córa jest przecież dorosła.

Od lat ma prawa wyborcze.

Jest samodzielna. Rozumie

Co jest dobre, a co gorsze.

 

Nie wiem kto oprócz rodziców

Wpływał na rozwój Ich dziecka.

To nie Oni, tylko Ona

Jest zwyczajnie… staroświecka!

Przygryzł nie jedząc

Zauważyłam, że sporo

Nam, czyli mnie i mężowi,

Tu i ówdzie się przytyło.

Trzeba szybko coś z tym zrobić!

 

Powiedziałam mu, że „teraz

Trzeba przestać jeść niezdrowo,

Bo to, co teraz podjadamy,

Nie sprzyja naszym „osobom”.

Kiedyś byliśmy szczuplejsi,

Więcej spacerowaliśmy.

Teraz źle się odżywiamy

No i zbytnio… przytyliśmy”.

 

On ochoczo to podłapał

I powiedział, że już dawno

Chciał, ale się krępował,

Całą prawdę mi wygarnąć.

Uważa tak samo jak ja,

Że beznadziejnie gotuję!

Czy on przez to chciał powiedzieć,

Że zamiast zupy jadł lurę?

 

Mi chodziło tylko o to,

Że dużo słodyczy jemy.

I to właśnie jest ten powód,

Iż coraz bardziej… tyjemy.

Niespodzianka

Urządziłem mojej Żonce

Na ten wieczór niespodziankę.

Wypożyczyłem „Love Story”,

Kupiłem seksy pidżamkę.

 

W naszej sypialni na lustrze

Wykaligrafowałem szminką

„Kocham Cię najbardziej w świecie”

I nawet kupiłem… winko!

 

Pomysł ze szminką na lustrze

Widziałem już kiedyś w kinie.

Bardzo mi się podobał

Dzisiaj winkiem go… rozwinę!

 

Kiedy jedliśmy kolację,

Telewizja nadawała

Komedyjkę romantyczną.

Zona z początku się śmiała,

Ale gdy główny bohater

Napisał na lustrze „coś tam”,

Ona tak  skomentowała:

„Ale z niego zwykły prostak.

Gdyby ktoś na moim lustrze

Moją szminką coś napisał,

To bym bardzo się wkurzyła

I kazałabym to zlizać”!

 

Zaraz, gdy to usłyszałem,

Lustro wypucować chciałem,

Lecz mi zagrodziła drogę

Całym swym powabnym ciałem.

Razem film obejrzeliśmy,

Bo jednak Jej się spodobał

I do końca filmu przy mnie

Siedziała  „spoko” osoba.

 

Potem jeszcze toaleta.

Żona pierwsza pod natryskiem

Kąpie się i tylko „dla mnie

Zrasza czary swoje wszystkie”.

 

Kiedy weszła do sypialni,

Przeczytała to… na lustrze.

Dobrze, że byłem w… kibelku.

On przed najgorszym mnie ustrzegł…

 

 

Luzik

Po trzech tygodniach treningu

I maltretowaniu ciała

Zdecydowałam się sprawdzić,

Czy „katorga” się udała.

 

Zmieściłam się gładko w suknię,

W którą nie „wchodziłam” wcześniej.

Stało to się naturalnie,

Nieomalże bezboleśnie.

 

Ucieszyłam się, że moje

Dotychczasowe mordęgi

Spowodują, że małżonek

Skończy na mój temat mendzić.

 

Poczułam się nastolatką.

Chciało mi się nawet tańczyć!

Nie widziałam, że mój ślubny

Od jakiegoś czasu… patrzy.

 

Uśmiechał się tajemniczo

Obserwował me wysiłki,

Jednak nie byłby sobą, by

Nie wbił przysłowiowej szpilki.

 

Stanął obok rozbawiony

I zapytał, czy widziałam,

Że w sukience, którą właśnie

Z trudem na siebie „nadziałam”,

Jest uszkodzone zapięcie…

I stąd tyle luzu miałam…

„Swatka”

Jak możesz zniszczyć małżeństwo

Nie koleżanki, lecz swoje.

Tutaj znajdziesz kilka porad;

To taki anty-amorek.

 

Kilka punktów tu przytoczę,

Które już wypróbowałam.

Dosyć długo jednak trwało,

Nim się singielką znów się stałam.

 

Bądź podatna na pieszczoty.

Mów o tym, jak ci przyjemnie.

Potem odwróć się i zaśnij,

A ranem śmiej się promiennie

I przymilnie spytaj męża,

Dlaczego jest zdruzgotany

Tym, że zasnęłam szybciutko

Zwrócona twarzą do ściany.

 

Powtarzaj to przez lat kilka.

Potem udawaj niewinną

I skrzywdzoną że twój mężuś

Właśnie znalazł sobie inną.

 

Chwila zapomnienia

Mimo „pigułkowej diety”

Byłam w „nieświadomej” ciąży.

Mąż się bardzo zdenerwował

I z uporem „powód” drążył.

 

Zaraz zarzucił mi zdradę.

Z kim? i kiedy? wypytywał.

Oskarżył, że mam kochanków

Zachowywał się jak dziwak!

 

Wyliczył, że go zdradziłam

Około pierwszego grudnia.

Wtedy nabrałam podejrzeń,

Że mój mąż po prostu…zdurniał!

 

Prosto w nos mu się zaśmiałam

Chichotem dość głupkowatym.

On uznał, że się przyznałam

I do zdrady i do… daty!

 

Nie spojrzawszy nawet na mnie

Obrzucił mnie przekleństwami

I nie zakładając palta

Wyleciał trzaskając drzwiami.

 

Po trzech godzinach przypomniał

Sobie, że pierwszego grudnia

Odbył się nasz ślub, a potem…

Była nasza Noc Poślubna!

 

Plany…

Nasze dzieciaki na weekend

Jadą do dziadków już w piątek.

Nie mówiłem głośno, ale

Z tego planu byłem kontent.

 

Korzystając więc  z okazji

Zaplanowałem z kolei

Kino, Kolację we dwoje

I… łóżko aż do niedzieli!

 

A żona zaplanowała:

Razem – zakupy w IKEi,

Ja – muszę umyć samochód,

A Ona – pościel  prześcieli.

 

Chociaż były różne plany,

Ale finał będzie zbieżny.

Gdy Ona będzie rozwiązła,

To ja stanę się lubieżny!

Zmartwienie?

W święta przyznałam się mamie,

Że się z mym mężem rozwodzę,

Gdyż na dalsze katowanie

Mnie przez niego się nie godzę.

 

Wiedziała, że  mną pomiatał

Psychicznie, także fizycznie.

Pokazywałam jej nieraz

Obdukcje sądowo-medyczne.

 

Moja mama powiedziała,

Że rozumie, ale bardzo

Martwi się, że po rozwodzie

Nie przyjdę do Niej ze…  skargą.

 

 

Żona

Córkę ze złamaną nogą

Odwieziono do szpitala.

Dzwonię na męża komórkę,

Lecz połączenie coś zwala.

 

Musiałam go powiadomić,

Więc tym razem wyjątkowo,

Łączyłam się z jego biurem

Przez tajną linię służbową.

 

Sekretarka odebrała

I podejrzanie wesoło

Oznajmiła, że: „pan prezes

Wyszedł na… obiadek z żoną”!