Nie zapomnę…

Jestem leciwym mężczyzną,

Ale nie staruszkiem jeszcze.

Okazało się, że jednak

W pewnych sytuacjach… „trzeszczę”!

 

Bo ja, głupi, uważałem,

Że mimo „siedemdziesiątki”

Dam radę się zachowywać

Jak za „czasów pięćdziesiątki”.

 

Od dłuższego czasu prysznic

Był „narzędziem” mych kąpieli,

Teraz jednak moi bliscy

Tego wciąż nie… rozumieli.

 

Usilnie mnie namawiali,

Żebym znów korzystał z wanny.

Odmawiałem, bo… kochałem

Te swe ablucje poranne.

 

Uważałem, że bez trudu

Wciąż do wanny wejść dam radę,

Mimo tego, że ostatnio

Mam nogi troszkę… kulawe.

 

Żeby Im to udowodnić

Postanowiłem spróbować.

Wszedłem ochoczo do wanny,

By nagle zacząć  żałować!

 

Bo kiedy… utknąłem w wannie

Musiałem wezwać… Małżonkę,

By pomogła „starczej dupie”

Wstać i podać mi podomkę.

 

A potem, chyba w  rewanżu

Za okazaną głupotę

Kazała mi to… opisać,

A sama zrobiła… fotę!!!

 

 

Coś za coś

Nie jem śniadania przed pracą.

Na czczo chodzę do roboty.

Nie zawsze jadałem w przerwie –

Często ktoś mi robił… psoty.

 

Od jakichś kilku tygodni

Ten „ktoś” dość systematycznie

Podkradał moje śniadanko.

Przecież to nie jest etycznie!

 

W końcu złapałem osobę,

Która kradła mój posiłek!

Jeszcze nigdy w moim życiu

Tak zaskoczony nie byłem.

 

Okazało się, że to mój szef

Zajadał… moje kanapki.

Z ciekawością nań patrzyłem.

Obrazek nadzwyczaj rzadki.

 

Jednak nie dostrzegłem komu

Opowiadał w jaki sposób

Oszczędza pieniądze, bowiem

Zamierza… kupić samochód.

 

Ma sens?

Jestem dorosłym człowiekiem,

Więc to chyba normalne, że

Wyprowadziłem się z domu –

Tak  robią to nawet… jeże!

 

Jerzy – imię mam po ojcu,

Ale  Mama mnie chowała.

Moje odejście tak nagłe

Bardzo biedna, przeżywała.

 

Nie wiem czemu, ale nagle

Ojciec  swe „pięć groszy” wmieszał,

Żebym co godzinę… dzwonił

Lub wysyłał SMS-a!

 

W nim mam wyszczególnić wszystko:

Co robię i gdzie przebywam,

Czy nie jestem wygłodzony

I czegoś czasem nie skrywam.

 

Jeśli tego nie uczynię,

Swe akcje rozpoczynają.

Od razu, nagle, natychmiast

Mnie, dorosłego szukają.!

 

Wydzwaniają po znajomych,

Na Policję także czasem.

Chyba wyjadę daleko…

Mam przygotowaną trasę!

 

 

 

 

Obawy płonne

Mój syn zadecydował,

Że „skończył już z kobietami”

I nigdy się nie ożeni…

Do śmierci mamy być… sami?

 

Nie mogłam nawet się sprzeczać

Na temat Jego postawy,

Bo… siostrzyczka dała przykład

I stąd właśnie te obawy.

 

Powód miał w „zasięgu ręki”.

Motywacja była ciężka,

No bo właśnie Jego… siostra

Wycofała się z… zamęścia.

 

Rzuciła narzeczonego,

Bo odmówił przyszłej żonie

Zapłacenia za Jej… mandat!

No i narzeczeństwa koniec!

 

Powód był do przewidzenia.

Siostra lubi szybką jazdę,

Więc zestawienie mandatów

Jest teraz dosyć pokaźne.

 

Poza tym winna uiścić

Opłatę  za parkowanie

Samochodu na… Policji.

Te „usługi” nie są tanie.

 

Zły przykład swojej siostrzyczki

To powód Jego postawy.

Zmieni go, gdy się zakocha!

Nie ma najmniejszej obawy!

 

 

 

 

 

Pik-nik

Na piknik poszedłem z żoną.

Jej zakład pracy zapraszał.

Jeszcze nie znałem nikogo,

A ludzi tam… cała masa.

 

Nagle wyrósł jak spod ziemi

Jakiś facet w skąpym stroju.

Klepnął żonę po pośladkach…

Czy zostawi nas w spokoju?

 

Byłem już gotów… uderzyć,

Ale żona się… zaśmiała

I „daj spokój, to… przyjaciel”…

Ze spokojem powiedziała.

 

To nic w ogóle nie znaczy.

On tak klepie wszystkie z nas…

Czas ukrócić te „czułostki”,

Naprawdę… Najwyższy czas!!!

Pocieszenie

Odczuwam niesmak do siebie.

Moje odczucie jest szczere,

Bo złamałem święty nakaz

Brzmiący „Primum non nocere”.

 

Hipokrates przed wiekami,

Tak o tym historia mówi,

Zdefiniował etos pracy

Medyków, gdy leczą ludzi.

 

Chociaż nie jestem lekarzem,

Tylko ratownikiem w „erce”

Przydarzyła mi się… gafa.

Na myśl o tym wstyd mi wielce.

 

To zdarzyło się, gdy pacjent

Podczas jazdy zwierzył mi się,

Że za niespełna pół roku,

Pożegnać się musi z… życiem.

 

Widziałem, że jest w depresji,

Więc chcąc Go jakoś pocieszyć

Bez zastanowienia rzekłem:

„Niech się pan mocno nie spieszy,

Bo pół roku szybko… minie…

Proszę, by się pan rozchmurzył”.

 

Chory chyba nie zrozumiał,

No bo swe słowa… powtórzył.

 

 

Okienna pułapka

Wróciłam do domu, który

Był kompletnie… zrujnowany.

Szafy bez drzwiczek, stół bez nóg,

Oblane czymś czarnym ściany!

 

Stałam w szoku dopóki mnie

Nie dobiegł hałas na górze.

Pobiegłam i zobaczyłam…

Kogoś, co wisi na… rurze.

 

Ten „ktoś-tam” starał się uciec

Po rynnie przeciwdeszczowej.

Podbiegłam i zobaczyłam

Łysą, jajkowatą głowę.

 

Zawieszony buł pomiędzy

Rynną i ciasnym lufcikiem.

Usiłował się wydostać

Krzycząc wniebogłosy przy tem.

 

To gruby drań utknął „na amen”

W… lufciku mojego okna

I nie był w stanie się przepchnąć.

Sam się uwięził i… kropka!

 

I tkwił tak w kleszczach dopóty

Nie przyjechała Policja.

Oni go uciszyli, bo

Krzyczał, że „go coś uciska”!.

Katecheta

Od dawna jestem singielką.

Trudno mi znaleźć partnera.

Gdy kogoś nowego poznam,

Zawsze zaczynam od „zera”.

 

Niestety nie chcę od razu

Iść na tak zwaną „całość”.

Każdy nowopoznany pan

Zamiast „ducha” chciałby „ciało”.

 

W końcu trafił się jeden

Dość sympatyczny mężczyzna.

Widać że jest kulturalny.

To musiałam Jemu przyznać

 

Nie był nachalny, a nawet

Spokojny i kulturalny.

W sprawach seksu między nami

Wyciszony, nienachalny.

 

Zdecydowałam mu podać

Numer swego telefonu,

Bo prosił o to usilnie,

Żeby kontakt ze mną „mieć mógł”.

 

Okazało się to błędem.

Zrobił właśnie…głupka  ze mnie,

Bo śle mi… cytaty z Biblii!

I to kilka razy dziennie!

Rola taty

Często rozmawiam z syneczkiem

O różnych ważnych zdarzeniach.

Dzisiaj mnie jednak zaskoczył

I dał wiele do myślenia.

 

Szczerze mówił o mamusi,

Że gotuje, sprząta, pierze,

Wozi Go zawsze do szkoły,

No i porozmawia szczerze.

 

Wyczułem, że to nie wszystko,

Bo kluczył, by spytać w końcu:

„Jaką, tak naprawdę rolę,

Przydziela się każdemu ojcu?.