Kumpela mnie wyciągnęła
Na amatorskie zawody,
Które rozgrywano w „pinglu”,
Czyli w tenisie stołowym.
Na tym turnieju startował
Jej świeżo poznany chłopak
I to jemu zależało,
By dopingiem ktoś go poparł.
Sama nie chciała się… nudzić,
Więc wyciągnęła mnie z chaty.
Spóźniłyśmy się, on zdążył
Wpaść w poważne tarapaty.
Po prostu odpadł z turnieju
Już wcześniej, nim my przyszłyśmy.
Przegrał po zaciętym meczu,
Którego nie widziałyśmy.
Był przybity tą przegraną.
Kumpela go pocieszała.
Ja patrzyłam na rozgrywkę,
Która obok właśnie trwała.
Chcąc pocieszyć przegranego
Powiedziałam: „ Miałbyś awans,
Gdybyś zagrywał z tym „kolem”,
No bo gra jak jakaś baba!
Nawet ja bym z nim wygrała.
Nie musiałabym się starać”!
No i wielkie zaskoczenie!
Przebrała się żalu miara.
Uciekł od nas. Nie wiem nawet,
Gdzie nasz „bohater” się schował.
On przegrał z nim w pierwszym meczu
Jak zwykła „dupa wołowa”!