Zderzenie

Wlazłem na trening, gdzie bywa

Dziewczyna dla mnie stworzona,

Chciałem koniecznie Ją poznać,

Żadna inna. Tylko ONA!!!

 

Nie wiedziałem, że to grupa

Dla już zaawansowanych,

Więc po dziesięciu minutach

Poczułem się wyczerpany!

 

Ledwie łapałem powietrze.

Byłem czerwony jak burak.

Nie wiedziałem, gdzie ja jestem.

Nie mogłem rozpoznać… KTÓRA!

 

Instruktor przerwał zajęcia.

Kazał zawołać… karetkę.

Dziewczyna do mnie…podbiegła

Widziała, że „gonię w piętkę”.

 

Przyniosła mi… kubeł wody

I spojrzała z  przerażeniem.

Widziałem w Jej oczach troskę.

Byłem… szczęśliwy szalenie!

 

Zaopiekowała się mną,

Chociaż wcale mnie nie znała.

Do dzisiaj jesteśmy razem.

I to jest historia cała.

 

 

Pobudka

Spędziłam noc z ukochanym.

Pięknie i… namiętnie było!

Ale rano niespodzianie

Wszystko nagle się skończyło.

 

Zbudzono nas dość brutalnie.

Nie był to pies, ani matka,

Ani tym bardziej kolega,

Albo „przez ścianę” sąsiadka.

 

Nie był to Jego przyjaciel,

Który był „na weekend gościem”.

Nie była to Jego matka

Ani pies… Powiem prościej!

 

Zbudziła nas Jego „była”,

Która „przyszła po swe rzeczy”.

Które” kiedyś w tej sypialni

Nieopacznie „zostawiła”.

Metoda

Mój chłopak wczoraj mi wyznał,

Że dla mnie zrobiłby wszystko,

Żeby mnie… poirytować.

Dziś było do tego blisko.

 

Miałam już dość wszystkiego,

Bo któż by to dłużej znosił.

Powiedziałam, że z Nim zrywam,

On o wybaczenie prosi.

 

Bo dla Niego jestem wszystkim

I cenniejszą od powietrza!

Bo gdy zaczynam się złościć,

To jestem… coraz  ładniejsza!

Pokrzyżował…

Chciałem się wreszcie… oświadczyć.

Długo się zastanawiałem,

Jak to uczynić, ażeby

Ten mój krok był… ideałem.

 

Stworzyłem własną krzyżówkę,

W której sentencję ukryłem:

„Wyjdź za mnie kochana Ewo”…

Że zadziała, pewny byłem.

 

Niestety. Dla mej Wybranki

Zagadka była zbyt trudna.

Nie zdołała jej rozwiązać,

Choć nie był to „układ równań”.

 

Długo nad nią ślęczała, lecz

Zgadła tylko część składników.

Wkurzyła się tylko na mnie,

Ale to jest tylko „pikuś”,

Bo zrobiła awanturę,

Że naraziłem Jej „ego”,

I poczuła się jak głupia,

Bez  pomyślunku  żadnego!

 

Szkoła życia

Ja właśnie pobiłem rekord!

Pytacie w jakiej dziedzinie?

Na olimpiadach ich nie ma,

Ale ja temu… nie winien!

 

Ale wyjaśnię króciutko:

Randkowanie to „dziedzina”,

Dzięki której nowe życie

Ona i On rozpoczyna.

 

Dobre rozpoczęcie, potem

To sympatia, przyjaźń, bliskość.

Co potem zaowocuje

Poddaniem się swoim zmysłom.

 

Prawie nigdy pierwsze randki

Nie kończą się długim związkiem.

Trzeba oceniać, wybierać…

Jest to trudnym obowiązkiem.

 

Miałem kilka „znajomości,

Ale uparcie szukałem

I wreszcie fajną dziewczynę

Przez Internet zapoznałem.

 

Umówiliśmy spotkanie

W dosyć popularnym barze..

Przywitałem Ją uprzejmie.

Tak, jak kindersztuba każe.

 

Ona… patrzy. Ja też… patrzę.

Ona siada, ja też siadam.

Patrzę na Nią, Ona na mnie.

Ona… milczy, ja nie gadam.

 

Naraz wstaje mówiąc do mnie:

„Nic między nami nie będzie.

Nie marnujmy swego czasu…

Takich jak ty.. pełno wszędzie!

 

Ale ja nie składam „broni”.

Będę szukał, aż Ją znajdę.

To stresujące zajęcie,

Ale, nie powiem, fajne!

Dziadek się zna…

Już od dość dłuższego czasu

Podoba mi się kumpel z pracy.

Ale choć jestem nieśmiała,

To zdołałam Go „wyhaczyć”.

 

Już dosyć długo jesteśmy

Parą z moim „kawalerem”.

Nasze wzajemne uczucia

Są ważne, prawdziwe, szczere.

 

Dobrze się wszystko układa.

Poznaję Jego rodzinę.

Już teraz większość familii

Zna mnie, albo moje imię.

 

Jestem zaakceptowana,

A nawet poznałam bliżej

Niektórych krewnych chłopaka,

Choć nie było bez… poniżeń.

 

W miniony weekend byliśmy

Na jubileuszu… dziadka.

Osiemdziesiąt lat obchodził.

Rocznica niezwykle rzadka.

 

Kiedy do Niego podeszłam

Żeby się grzecznie przedstawić,

On spojrzał na mnie krytycznie

I wypalił bez żenady:

 

Wszystko można by o  Niej rzec,

Nawet, że się ładnie… śmieje,

A przede wszystkim o tym, że

Ona zbyt ładna to… nie jest.

 

 

 

On musi…

Poznałem wreszcie jedyną

Kobietę mojego życia.

Opowiem o moim szczęściu,

Bo nie mam nic do ukrycia!

 

Ale niestety Jej ojciec

Jest mi bardzo nieprzyjazny

Bo Jemu chcę z domu zabrać

Córkę „piękną jak te gwiazdy”.

 

Ja pracuję, mam swój domek.

Ludzie poważają mnie,

Bo pomagam im w potrzebie,

Nikomu nie rzekłem „nie”.

 

To też Jemu nie pasuje,

Bo córka jest jego… dzieckiem,

A moje starania o Nią

Są… bezczelne i zdradzieckie!

 

Ona jest wprost zahukana,

Podporządkowaniem ojcu.

Wszystko robi „jak na rozkaz”.

Muszę to ukrócić w końcu!

 

Dobrego słowa nie powie.

Zawsze znajdzie jakiś powód,

Żeby złościć się, wyzywać…

I tak codzienni. I znowu…

 

Kiedyś zmieniła fryzurę.

To był powód do złych słów,

Bo fryzurkę skomentował:

„Masz na głowie… jakiś  czub”!

 

Po pewnym czasie nareszcie

Troszeczkę się… wyzwoliła.

Przestała bać się „tatusia”…

Do tego potrzebna… siła!

 

Jest spokojniej, ale nadal

Nie mogę Jego polubić,

Bo ma już taki charakter:

On musi z kimś się… poczubić!

 

 

 

 

 

Jedność

Jestem od roku z mężczyzną.

Jest nam dobrze razem z sobą.

Ważni staliśmy się „dla się”.

Wszystko inne „stoi obok”.

 

Jesteśmy dla siebie… wszystkim.

Nic nie może nas… rozdzielić.

Choć próbował kiedyś jeden….

Miał imię przewrotne Feliks.

 

Nic nie wskórał, bo z zasady

Jesteśmy Dwoje w… Jedności,

Choć startowało już do mnie

Kilku natarczywych gości.

 

Ale los jest dość przewrotny.

Doświadczył nas w inny sposób.

Zaszłam w ciążę niespodzianie…

„Dwójka” ma być aż z trzech osób?

 

Nie mówiłam o tym Jemu,

Tylko prawdę ukrywałam.

Długo się nie dało  ukryć.

W końcu prawdę Mu wyznałam.

 

Wtedy on uklęknął obok.

Oparł twarz na moim brzuchu

I wycedził cichym głosem:

„Wynoś mi się stąd, dzieciuchu!

 

„Niewolnica”?

Córka w prezencie od dziadków

Nową książeczkę dostała.

Pięknymi ilustracjami

Ogromnie się zachwycała.

 

Tematem tej książeczki są

Zamierzchłe cywilizacje.

Najbardziej Ją fascynują

Ich międzyludzkie relacje.

 

Ciągle po ten tomik sięga.

Czyta z zafascynowaniem.

Czasem, gdy Ją coś  frapuje,

Wtedy pyta mnie o zdanie.

 

Właśnie przeczytała fragment

O niewolnicach i o tym

Kto i kiedy je kupował

I do jakiej szły roboty.

 

Dziś nagle podeszła do mnie.

Konspiracyjnie spytała:

Czy kieszonkowe wystarczy,

Bo mnie… wykupić by chciała.

 

Doszła do wniosku, że tata

Kupił mnie na takim targu,

Bo… ja w domu  te czynności

Wykonuję jak w zegarku!

 

Julka, Ulka

Pół roku właśnie minęło

Od czasu zerwania z Julą.

Jestem już od dwóch miesięcy

Z mą nową dziewczyną – Ulą.

 

Rodzice dość długo

Byli tym rozczarowani,

Gdyż właśnie mój związek z Julą

Bezwarunkowo wspierali.

 

Teraz, gdy poznałem Ulę,

Zakaz od ojca dostałem

Na kontaktowanie się z Nią,

Choć teraz Ją pokochałem.

 

Sądziłem, że to jest „zgrywa”,

Więc kiedy przyszedłem z Ulą,

Rodziców to zszokowało

I skończyło… awanturą.

 

Oczywiście Jej wizyta

Bezpośredni powód dała,

By okazać Uli ansę

Tak, żeby ją odczuwała.

 

Dla Nich to obca osoba.

Nie jest taka kochaniutka,

Jaką była do tej pory

Moja „porzucona” – Julka.