Wzór

Robiłam zakupy spożywcze

W pobliskim supermarkecie.

Tam jest taniej niż gdzie indziej.

Łatwiej zmieścić się w budżecie.

Różnych ludzi tam spotykam.

Znam też tych, co mnie nie znają.

Często zdarzy mi się słyszeć,

O czym inni rozmawiają.

 

Dziś wychowawczyni synka

Narzekała na swą klasę,

Że łobuzują w niej chłopcy,

A szczególnie jakiś Jasiek.

Ale potem pochwaliła

Mego synka najmłodszego,

Że jest grzeczny, a więc inni

Powinni brać przykład z niego.

 

Tak bardzo się ucieszyłam,

Aż poczułam się szczęśliwa.

Taki dzień jak ten dzisiejszy

Rzadko mym udziałem bywa.

 

Jednak na koniec dodała,

Iż trudno jest w to uwierzyć,

Że ten kochany chłopaczek

Ze strasznym życiem się mierzy.

Ona słyszała w parafii,

Że jego rodzina liczna

Nie uznaje Pana Boga,

A więc jest… patologiczna!

Powonienie

Mój mąż w żartach mówił córce,

Że jeśli kiedyś publicznie

Zdarzy jej się puścić bąka,

To niech znajdzie błyskawicznie

Niesympatyczną osobę

I natychmiast głośnym słowem

Całą winę na nią zwali

Wywołując wokół tego

Całkiem niewinny skandalik.

 

Wczoraj z mężem i córeczką

Stałam w kolejce do kasy.

Wtem poczułam „zgniłe jaja” –

Ten smród, to „bąkowy” klasyk.

Wszyscy go w kolejce czuli,

Gdyż zapach był wszechobecny.

Nikt na to nie reagował.

Udawali, że są grzeczni?

 

Córcia spojrzała na ojca.

Potem udając niedowład

Rzekła do mnie głośnym szeptem:

– Fuuuj… Mamo, jak mogłaś!!!

Do czego to…?

Nową szczoteczkę do zębów

Właśnie dla siebie sprawiłam.

To szczoteczka elektryczna,

Więc bardzo dumna z niej byłam.

 

Do zakupu przekonała

Mnie miła pani w reklamie.

Zaraz po przyjściu do domu

Pokazałam zakup mamie.

 

Mama od szmat mnie wyzwała

I awanturę zrobiła,

Bo „doskonale wiedziała”,

Po co ją sobie kupiłam…

Krakowianka jedna…

Studiuję w Starym Krakowie.

Nazwa uczelni nieważna.

Raz w tramwaju byłam świadkiem

Scenki, którą warto nagrać.

 

Razem ze mną do wagonu

Wsiadł też czarnoskóry student.

Zobaczyła go paniusia

I paplała bez ogródek:

„Te czarnuchy, te brudasy

Z HIV-em do nas przyjeżdżają.

Rządzą się tu jak u siebie.

Młodym pracę zabierają.

Trzeba ich od nas przepędzić.

Trudno wytrzymać z dziadostwem”…

Dłuższy czas tak wymyślała

I to z każdą chwilą ostrzej.

 

Nagle „wleciały kanary”,

Żeby sprawdzić nam bilety.

Lecz nawet to nie przerwało

Monologu tej kobiety.

Wyjęła z torebki bilet

I podać im go zamierza.

Murzyn wyrwał go jej z ręki

I cały natychmiast zeżarł!

 

Ona teraz lamentuje

I chyba w histerię wpadła.

Szuka świadków, że ta „bestia”

Przed chwilą jej bilet zżarła.

Wszyscy głowy odwrócili.

Wcale nad nią nie boleli,

Tylko z postępku murzyna

Niemalże na głos się śmieli.

 

Rasistka dostała mandat.

Usunięto ją z tramwaju.

Jestem pewien, że paniusia

Nie lubi także gudłajów.

Anons

Kumpel z pracy dał mi linka

Do serwisu, w którym można

Znaleźć te panie, z którymi

Zażyjesz rozkosznych doznań.

 

Tylko z czystej ciekawości

Odnalazłem ogłoszenia

I zacząłem je przeglądać

Machinalnie, od niechcenia.

Cała stronę zajmowały

Słodkie babki, lecz nie z „Wedla”.

Reklamowały się dziwki

Z całego mego osiedla.

 

To był błąd mojego życia,

Gdyż między „sex boginkami”

Znalazłem anons mej siostry

Z dość pikantnymi zdjęciami.

Ale głupi kawał

Mieszkamy w akademiku

Z kumplem z innego wydziału.

Lubimy dobrą zabawę,

Nie stronimy od kawałów.

 

Wczoraj rano po raz pierwszy

Odwiedzili mnie rodzice.

On dla żartu na ich widok

Nim pożegnał się i wyszedł,

Podszedł do mnie, dał całusa

I powiedział całkiem szczerze:

„Ogromne dzięki za wczoraj.

Było fajowo, ogierze”.

Narzeczona

Byłam razem z mym chłopakiem

W domu u jego rodziców.

Chodzę już z nim cztery lata

Na poważnie, nie dla picu.

Już nieraz u nich gościłam,

Choć niepewnie się tam czułam,

Bo ciągle mi przeszkadzała

Dziwna sztuczność i rytuał.

 

Matka chłopaka jest spoko,

Za to ojciec trochę dziwny.

To on jest główną przyczyną,

Że cały ten dom jest sztywny.

 

Dzisiaj, dla mnie niespodzianie,

Stałam się tam narzeczoną.

Chłopak nagle mnie poprosił,

Bym została jego żoną!

Jego mama z serdecznością

Mnie do siebie przytuliła.

Czułam, że z całego serca

Bez wątpienia się cieszyła.

Przyszły teść zawsze z dystansem

Traktował mnie oraz syna.

Dziś mi złożył gratulacje

Dopiero po trzech godzinach!

 

Wtedy, gdy nikt nas nie widział,

Z początku zaczął mnie miziać.

Potem do siebie przyciągnął.

Po dłuższej chwili odpuścił

Wolno zwalniając swój uścisk.

W oczy badawczo zaglądnął.

Patrzył na mnie i powiedział:

„Miałem w życiu wiele panien

I jeszcze dziś mogę sprawić,

Że sama zmienisz swe zdanie

Tak, by syn o tym nie wiedział”.

Dojrzałość

Moim chrzestnym jest najlepszy

Przyjaciel mojego taty.

Poznali się bardzo dawno,

Bo przed dwudziestu dwu laty.

Wspólnie prowadzą firmę,

Która nieźle prosperuje.

Chrzestny często mnie odwiedza.

To naprawdę fajny wujek.

 

By uczcić mą osiemnastkę,

Dziś zabrał mnie na zakupy.

Jest październik, wszędzie widać

Halloweenowe wygłupy.

Na stoisku z przebraniami

Włożył hełm Lorda Vadera

I bardzo głębokim basem

Rzekł tak jak do Skywalkera:

„To ja jestem twoim ojcem”.

Było śmiesznie, więc się śmiałem,

A on w przypływie szczerości:

„To prawda. Nie żartowałem”.

Teściowa in spe

Miałam dziś nareszcie poznać

Rodziców mego chłopaka.

Pragnęłam dobrze wypaść, bo

Okazja nie byle jaka.

W chwili, gdy próg przekroczyłam,

Jego matka z wielką złością

Obijała mnie pięściami

Z niebywałą zaciętością.

Wyrzuciła mnie z mieszkania

Obrzucając obelgami

Za to, że ja z jej małżonkiem

Od pół roku się puszczamy.

 

Nic mi o tym nie wiadomo.

Teraz wyszło szydło z worka,

Że ma bliźniacza siostra to

Cudzych mężów amatorka.