Brzydcy

Znów mi dzisiaj się przydarzył

Wyjątkowo kiepski ranek.

Świadkiem mej niedyspozycji

Jak zwykle był mój wybranek.

Obiektywnie muszę przyznać:

Jestem mało atrakcyjna.

Szczególnie bez makijażu

Sprawa jest bezdyskusyjna.

 

Dzisiaj wstałam lewą nogą.

Twarz posmarowałam kremem.

Co za monstrum z drugiej strony?

Patrzę w lustro z obrzydzeniem.

Zawołałam do chłopaka:

„Jak ty możesz sypiać ze mną”?

„Mogę, bo mnie potrzebujesz,

A sam liczę na wzajemność”.

Liryka, liryka

Miałam przez rok wielbiciela.

Był cholernie tajemniczy.

Ciągle listy mi przysyłał.

Tyle ich, że nikt nie zliczy…

Wszystkie liściki urocze

Po kilka razy czytałam.

Nawet nie zauważyłam,

Że chyba się zakochałam.

Każdy liścik podpisywał

Tajemniczym „Twój wielbiciel”.

To miejsce, gdzie widniał podpis,

Często całowałam skrycie.

Nie mogłam wiedzieć, kim on jest.

Miałam tylko skrytki numer.

Każdy list z zewnątrz wyglądał

Na urzędowy dokument.

 

W ten sam sposób wysyłałam

Odpowiedzi i wyznania.

Bardzo się angażowałam,

Chciałam naszego spotkania.

 

Dzisiaj się zorientowałam,

Że „wielbiciel tajemniczy”

To moja ex- przyjaciółka

Z tej samej co ja ulicy.

Kiedyś poderwałam chłopca,

Który się jej podobał.

Teraz się na mnie zemściła.

Ona za wszystkim się chowa.

Wrzuciła do netu mojej

Miłosnej „twórczości” tomik.

Teraz kpiąco komentują

Go wszyscy moi znajomi.

Niespodzianka

Późno było, gdy kazałam

Ośmioletniemu synkowi,

Żeby wyłączył komputer

I lekcje wreszcie odrobił.

Gdy zajęty jakąś gierką

Dość głośno zaprotestował,

Ja stanowczo powtórzyłam

Synkowi te same słowa.

 

Ale pomogło tyle, co

Walenie głową o beton.

Niespodzianie usłyszałam:

„Wracaj do garów, kobieto”!

Skąd on zna takie wyrazy?

Czy je znalazł w jakichś pismach?

Przecież rośnie w moim domu

Mały męski szowinista!

 

Poprosiłam katechetę,

By po ojcowsku poradził,

Jak mam chłopca wychowywać

I na zło go nie narazić.

 

Ksiądz w zadumie rzekł te słowa:

„Niczego radzić nie będę,

Gdyż go dobrze wychowujesz,

Bo w ideologii gender”.

Gadżet prawdy

 

Różne gadżety dziś kupisz,

Nawet do inwigilacji.

To zasługa wielu filmów

I wszechobecnej sensacji.

 

Odwiedził mnie dziś kolega.

Nowy gadżet miał przy sobie.

To był wykrywacz podsłuchu.

Włączył go jak zawodowiec.

Zapiszczało, zaświeciło.

Kolega bardzo zdziwiony,

Bo nie spodziewał się wcale,

Że przyrząd będzie wzbudzony.

Wykrył podsłuch w mym pokoju.

Mała pluskwa jak dwa grosze

Schowana do nocnej lampki

Od tyłu, wewnątrz, pod kloszem.

Nagle się dowiedziałam,

Że zamiast wychowywana

Byłam przez swoich rodziców

Inwigilowana!

 

Nie będę się skarżyć,

No bo nie mam komu.

Najprawdopodobniej

Wyniosę się z domu.

4 x 4

Mój narzeczony ma dzieci.

Dziś się o tym dowiedziałam.

I to nie jedno. Nie dwoje.

Nawet nie podejrzewałam,

Że tych dzieci jest aż troje!

 

Pierwszy chłopczyk jest z Alicją.

Dziewczynkę powiła Zosia.

Trzecie dziecko, też dziewczynkę,

Urodziła mu Małgosia.

 

On z dorobkiem „trzy i troje”

Teraz mnie prawi dusery.

Niech nie myśli, że ja “czwarta”

Dam mu dziecko numer cztery!