Autodestrukcja

Na parterze w kamienicy,

W której mieszkam lata całe

Jest malutka kawiarenka,

Do której często wpadałem.

Podają tam pyszną kawę

Oraz w szklanych, ciężkich kuflach

Bardzo zimną lemoniadę –

Wielki przysmak mego kumpla.

 

Dzisiaj sama piję kawę.

Kumpla nie ma, nie wiem, gdzie jest.

Pewnie śpi, albo beze mnie

Polazł do innych kafejek.

Jest gorąco, więc po kawie

Zamówiłam lemoniadę.

Wypiję ją przy bufecie

Na stojąco, mam już wprawę.

 

Nim kelnerka mi nalała,

Ja już przy bufecie stoję.

Pić mi się chciało, chwyciłam

Kufel z perlistym napojem.

Nagle… wylałam na siebie

Cały lodowaty napój.

Sama w twarz się uderzyłam

Tak, aż mi policzek napuchł.

 

Jakim cudem to się stało?

Co tak nagle zadziałało?

Wymienili ciężkie kufle

Na identyczne, lecz nowe,

Dużo lżejsze, nietłukące,

Przeźroczyste, plastikowe!

(P)orzekadło

Mój kolega wszem i wobec

Opowiadał, że jesienią

Rozpocznie studiować chemię

Dając upust swym marzeniom.

 

Właśnie obchodził „dwudziestkę”.

A że czasem pomysł miewam,

To wysłałem Mu przez Skype’a

Tablicę Mendelejewa.

Dla powiększenia efektu

W jakimś szalonym rozpędzie

Dopisałem tą sentencję:

„Niech Ci chemia lekką będzie”!

 

Wtedy to był tylko dowcip.

Dzisiaj czuję się jak potwór.

Nie wiedziałem, że u Niego

Zdiagnozowano nowotwór.

Kocie żarcie

Dziś moja żonka – kociara

Po oczyszczeniu kuwetki

Przesypała jej zawartość

Do papierowej torebki.

Takich torebek używam

Do pakowania śniadania.

Wolę je od plastikowych,

Chociaż nie jest taka tania.

 

Dziś w robocie miałem kocioł

I zanim się obejrzałem,

Było kwadrans po dwunastej,

Ja wprost z głodu się skręcałem.

Ślinka cieknie. Chwytam torbę

Z myślą o pysznych kanapkach,

A tam straszna niespodzianka,

Niespodziewana pułapka.

 

Do fajrantu trzy godziny.

Na głodniaka czekać trudno.

Śniadanie w domu na stole,

A w torebce… kocie g**no!

Ścieżka zdrowia

W letni wieczór w miejskim parku

Byłam sama na spacerze.

Kiedy schodziłam po schodach,

Zaczepiłam o obrzeże

I zleciałam na sam dół.

Noga boli jak cholera.

Wyję z bólu. Wstać nie mogę,

Bo nie mam się czym podpierać.

Dobrze, że miałam komórkę

Więc dzwonię do pogotowia.

Poradzili wziąć taksówkę,

Bo ogólnie jestem zdrowa.

Taksówkarz także odmówił.

Brak dojazdu to był problem.

Dobrze, że jakiś pan pomógł

Na przystanek mi się dowlec.

 

Z wielkim trudem kilka osób

Umieściło mnie w tramwaju.

Dojechałam do szpitala,

Ale nie koniec koszmaru.

 Na SORze przez trzy godziny

Czekałam na swą kolejkę.

Prawie nieprzytomna z bólu

Wielką przeżyłam udrękę.

Wreszcie badania, diagnoza:

Dwa prawe żebra złamane,

Uszkodzona kość piętowa

I wiązadła naderwane.

Tym razem to już karetką

Odwieziono mnie do domu.

Gdy się zgłoszę po miesiącu,

To uzyskam dalszą pomoc.

 

Przywlokłam się, bo nie chodzę,

Chociaż pomaga mi laska.

Zdjęto usztywnienie stopy.

Z żeber zniknęła opaska.

 

Teraz powinnam się poddać

Długiej rehabilitacji.

Ona dopiero wykaże

Skuteczność całej kuracji.

Na skierowaniu „To pilne”

Podkreślone bardzo grubo.

To nadzieja, że leczenie

Nie będzie trwało zbyt długo.

 

Przedłożyłem skierowanie.

Przy okienku nie ma tłoku.

Dostałem termin na grudzień

Dopiero przyszłego roku.

Delikatna

Chodzę z dziewczyną dwa lata.

Jest nam z sobą bardzo fajnie.

Chciałem się miłej oświadczyć

Tradycyjnie, tak zwyczajnie.

Poszedłem do jej rodziców

Prosić o rękę kochanej.

Niestety. Moje nadzieje

Zostały zaraz rozwiane.

 

Jej mama mi oznajmiła,

Że z żalem musi odmówić,

Bo Asia jej ujawniła,

Że ktoś inny jest jej lubym.

To delikatna dziewczyna.

Od tygodnia cała w nerwach,

I zupełnie nie wie tego

W jaki sposób ze mną zerwać.

 

Podzięka

Jestem dość młodym kierowcą.

Dwa lata mam prawo jazdy.

Jechałem pustą ulicą.

Nie pamiętam już jej nazwy.

To było jakieś osiedle

Małych domków z ogródkami.

Ruchu praktycznie nie było

Poza kilkoma kotami.

 

W pewnej chwili z jakiejś bramy

Wyjechał na mnie samochód.

Gwałtownie odbiłem w lewo.

Że uniknąłem kraksy – cud!

Ale wpadłem na krawężnik.

Sprawdzam koło. Zgięta felga,

A z pojazdu obok na mnie

Leci kobieca obelga:

„Nie widzisz (głupi) idioto,

Że właśnie z bramy wyjeżdżam”?

Zamiast mnie ładnie przeprosić,

Tak mi się baba odwdzięcza!

Podwyżka

Od kilku już lat pracuję

W tej samej firmie bez przerwy.

Niedawno od konkurencji

Dostałem lepsze oferty.

Lecz nim podjąłem decyzję,

Zgłosiłem ten fakt szefowi

Z pytaniem, co w tym przypadku

On na mym miejscu by zrobił.

 

Dostałem sporą podwyżkę,

Więc w starej firmie zostałem.

Pod koniec tego miesiąca

„Nową” wypłatę mieć miałem.

Właśnie dostałem nagrodę

Za swą nadmierną lojalność.

Żadnych przelewów nie będzie,

Bo ogłoszono upadłość.

Test

Ostatnio moja dziewczyna

Dosyć często źle się czuła.

Zrobiła się humorzasta,

Atmosfera się popsuła.

Myśleliśmy, że to wszystko

Jest związane z jakimś stresem,

Albo może z jeszcze gorszym:

Tarczycą albo okresem?

 

Dzisiaj zdawała praktyczny

Egzamin na prawo jazdy.

Była w jeszcze gorszych nerwach,

Bo denerwuje się każdy.

Po trzech godzinach czekania

Otrzymałem dosyć dziwny

SMS, a w tekście było

Jedno słowo – „ pozytywny”.

 

Zaraz do niej zadzwoniłem,

Bo chciałem pogratulować.

Ona z płaczem odebrała,

Nie mogła się pohamować.

Zapytałem, co się dzieje.

Czemu się tak rozpłakała.

Ledwo mi wyksztusiła, że

Egzamin z jazdy oblała.

A „pozytywny” dotyczy

Tylko testu ciążowego.

Teraz wiem, że jej humorki

Są wynikiem właśnie tego!

Dreszcztowiec

Wyjechałam na wakacje

Tak bardzo oczekiwane.

Przez cały tydzień odpocznę,

Bo nerwy mam dość sterane.

W trakcie podróży mój chłopak

Zerwał ze mną przez SMS.

Nie chciał tego zrobić w oczy,

Bo zrobiłabym aferę.

 

Pierwszego dnia po przyjeździe

Byłam bardzo załamana.

Tylko siedziałam w schronisku

Sama od wczesnego rana.

Drugiego dnia, już na szlaku,

Stopy obtarłam pechowo,

Że ledwo z trudem wróciłam

Najbliższą możliwie drogą.

Miałam nadzieję, że szybko

Będę śmigać jak sarenka,

Lecz przez cały następny dzień

Też była nieznośna męka.

 

Dziś rozpoczął się dzień czwarty.

Nadal jeszcze boli noga,

A w dodatku twarz mi spuchła.

Jestem podobna do doga!

Czy dostałam uczulenia?

Może to jakaś przestroga?

 

Zostały trzy dni urlopu.

Co mi się przytrafi jeszcze?

Bo kiedy o tym pomyślę,

To przeszywają mnie dreszcze!

Szczegół

W mojej firmie większość ludzi

Ma służbowe telefony.

Przeważnie są to najnowsze

I wypasione smartfony.

 

Tak się zdarzyło, że wczoraj

Zginęły gdzieś dokumenty –

Ważny segregator umów,

Który zawsze był zamknięty.

 

Wszyscy w biurze go szukali,

Lecz niczego nie znaleźli.

Szef włosy wyrywał z głowy,

Tak tym faktem się rozeźlił.

 

Po dwóch godzinach szukania

Szef mi przysłał na smartfona

Ważny SMS: „Mam w reku

Poszukiwany eksponat.

Praktykantki przez pomylkę

Schowaly go w zlym pokoju.

Już mozecie isc do domu

Po tym dniu stresu i znoju”.

 

Pośpiesznie mu odpisałem:

„Dzieki” – tak się wydawało,

Ale w rzeczywistości

Inaczej to wyglądało.

Zamiast wpisać „e” literkę

Sąsiednie wcisnąłem „w”u.

Wyzwałem miłe dziewczyny

Przez jeden głupiutki szczegół!