Debet uczuć

Dwa lata temu byliśmy

Bardzo udanym małżeństwem

Szczęśliwym miłością oraz

Finansowym bezpieczeństwem.

Planowaliśmy mieć dzieci

I domek z małym ogródkiem.

Niestety, te lata szczęścia

Okazały się zbyt krótkie.

 

Byliśmy pięć lat po ślubie.

Żona nagle, bez powodu

Kategorycznie orzekła,

Że natychmiast chce … rozwodu!

Bardzo szybko jej prawnicy

Załatwili formalności.

Potem zniknęła. Nikt nie miał

Od niej żadnych wiadomości.

 

Teraz nagle powróciła.

Okazało się, że ona

Przez dwa lata doświadczała,

Czym dla ludzi jest mamona.

Podobno wygrała kasę –

Równo cztery milioniki.

Lecz wówczas tą wiadomością

Nie podzieliła się z nikim.

Zniknęła z mojego życia.

Wtedy bardzo jej odbiło.

Porzuciła mnie, rodzinę.

Podeptała naszą miłość.

 

Jeszcze z nią nie rozmawiałem,

Lecz przypuszczam taki efekt:

Głowę dam, że dziś jej konto

Świeci porządnym… debetem!

I nietrudno się domyślić,

Że chce „naprawić”, co było.

Nie wpuszczę jej do mieszkania.

Dla mnie wszystko się skończyło!

Bez kolejki

Minęły dawno te czasy,

Kiedy już w cztery tygodnie

Można było ślub załatwić

W kościele, ratuszu, godnie.

Teraz trwa to znacznie dłużej.

Wiem, bo sama ślub załatwiam.

Terminy są tak długie, że

Mogą najcierpliwszym zachwiać.

 

Jednak trwamy z narzeczonym.

Kornie terminu czekamy.

Nagle wszystko ma się zmienić

I to pod wpływem mej mamy!

 

Dzisiaj właśnie mi kazała

Odwołać wszystkie terminy,

Bo… musi jutro ogłosić

Młodszej siostry zaręczyny.

To ciąża młodszej siostrzyczki

Powodem tego zamętu.

Gdy zaczęłam oponować,

To użyła argumentu:

 

“Właśnie z powodu tej ciąży

Ona pierwsza musi za mąż.

Chyba nie chcesz, by rodzinę

Paluchami wytykano!

A poza tym wiele rzeczy

Do twego ślubu gotowe.

Twoją suknię zaniesiemy

Do przeróbki u krawcowej.

U księdza zaraz załatwię,

Krótsze nauki przedślubne.

Dziecko w drodze, chrzest też będzie.

Nie postępuj samolubnie!

Poza tym wszystko kosztuje,-

-Napomknęła oczy mrużąc,

A dwa wesela w rodzinie

To jest stanowczo za dużo”!

Kalkulacja

Odkąd w mojej okolicy

Ktoś skreślił główną wygraną

Moją dziewczynę ogarnął

Totolotkowy amok.

Jest zagorzałym graczem.

Obstawia wszystkie zakłady.

Chciałem ją utemperować,

Ale nie dawałem rady.

 

A jej nałóg się rozwija.

Dziś skreśliła pięć kuponów.

Te same liczby na wszystkich

Chciała wysłać po kryjomu!

Zauważyłem ten manewr.

Pytam, „Dlaczego te same”?

Przecież szanse tylko zwiększy

Z liczbami kombinowanie.

 

Patrzy na mnie jak na głupka,

W oczach ma ostrą przyganę.

„Jak to po co? Żeby zwiększyć

Możliwość Wielkiej Wygranej”!

Prezent życia

Chciałyśmy swojej szefowej

Dać prezent na urodziny.

Miało być coś z biżuterii.

W sklepach wybór jest olbrzymi.

 

By wyszukać nasz podarek

Przeglądałyśmy Internet,

Gdzie pełno jest propozycji.

Możliwości są bezmierne.

Oglądałyśmy łańcuszki,

Kolczyki, zawieszki, broszki.

Wreszcie jeden pierścionek

Wydał się nam cudny, boski.

 

Przedtem jednak koleżanki

Nabijały się z jednego

Pierścioneczka za sto złotych,

Ponoć „zaręczynowego”.

Tylko mnie nie było śmiesznie,

Bo w pierścionku rozpoznałam

Identyczny, co niedawno

Na zaręczyny dostałam.

 

Narzeczony, gdy go dawał,

Mówił, że to nie błyskotka,

Ale po prababci cenna

W jego rodzinie pamiątka.

Przechodzi w jego rodzinie

Po kolei na kobiety.

Ja go dostałam dlatego,

Że nie ma siostry, niestety.

Mandat

Jechałam troszkę za szybko,

Więc zatrzymał mnie policjant.

Podszedł do mnie, salutował

I przedstawił się z nazwiska.

Uchyliłam przednią szybę.

Po chwili rozmowy orzekł,

Że miast karnego mandatu

Pouczenie dać mi może.

 

Zaraz jednak mnie zapytał,

Czy napiję się z nim kawy,

Gdyż właśnie o tej porze dnia

Małą czarną wypić nawykł.

Miłym tonem odmówiłam,

Gdyż to naruszało standard.

Wtedy znów wyciągnął bloczek

I…  wypisał mi ten mandat.

Kieszonkowe

Kiedyś, trzydzieści lat temu,

Antena satelitarna

To była na naszej wsi rzecz

Całkowicie nadzwyczajna.

Będąc dzieckiem wprost marzyłam

O czymś takim na mym domu.

Oszczędzałam na swój „talerz”

Nie mówiąc o tym nikomu.

 

Pewnego razu mój ojciec

Oznajmił mi, że szwagroszczak

Może załatwić „patelnię”

Większą niźli u proboszcza.

Muszę jednak się dołożyć,

Bo im brakuje trzy stówki.

Skąd wiedzieli, że mam kasę?

Dałam im wszystkie złotówki.

 

Dopiero po pięciu latach

Wydało się, że szwagroszczak

Tą super antenę po prostu

Od kogoś za darmo dostał.

Angaż

Postanowiłam, że wreszcie

Chciałabym trochę zarobić,

Żeby chudziutkie finanse

Naszej rodziny uzdrowić.

Zaczęłam szukać zajęcia

Na okres moich wakacji.

Trafiła mi się oferta

Z pewnej dość znanej redakcji.

Szukali młodej osoby

Do zwykłych prac pomocniczych.

Nie jest wymagany dyplom.

Chyba mogę na nią liczyć.

 

Umówiłam się natychmiast

Na rozmowę z pracodawcą.

Ubrałam się dosyć skromnie,

Ale za to elegancko.

Przyjął mnie sam szef redakcji.

Już od początku spotkania

Wydał mi się dość dziwaczny.

Taki dość natrętny cwaniak.

Usiadł przy mnie bardzo blisko.

Czułam się niekomfortowo,

Kiedy co chwilę, „przypadkiem”

Ocierał się o mnie nogą.

Traktował mnie protekcjonalnie

Tak jak uliczną panienkę.

W słowach także nie przebierał.

W końcu chwycił mnie za rękę.

Przez cały czas mnie oglądał.

Nigdy nie spojrzał mi w oczy.

Tokował jak głuszec wiosną,

Aż się nieboraczek spocił.

Ni słowa o przyszłej pracy.

To była czysta komedia.

Zrezygnowałam i wyszłam.

Nie będę pracować w mediach!

 

Opowiedziałam mamuśce

Jak to wszystko wyglądało.

Zastrzegłam, że tam nie pójdę,

Choćby nie wiem, co się działo!

 

No i wtedy się zaczęło.

Wyzwała mnie od nierobów.

Nie obchodziło jej wcale,

Że podałam ważny powód.

Bowiem ten obleśny facet

Nie dawałby mi spokoju,

Gdyż on tylko szukał we mnie

Seksu. I to bez amorów!

 

Znów mama zripostowała:

– Nie jest potrzebny ci związek?

Co ci szkodzi? Najważniejsze

Że będziesz miała pieniądze!

Darowizna

Uwielbiam grać w Internecie.

Mam wypasioną konsolę.

Ostatnio mam mało czasu

Ze względu na kwasy w szkole.

W dodatku brakło mi kasy

Na niezapłacone długi

I zaczęli mnie nachodzić

Wierzyciele jeden z drugim.

 

Rodzice o tym nie wiedzą.

Myślą, że u mnie jest „wporzo”.

Nawet jeśliby wiedzieli,

To i tak mi nie dołożą.

Musiałem rzecz najcenniejszą,

Czyli konsolę odsprzedać.

Na Allegro wystawiłem.

Dobrej ceny się spodziewam.

 

Kupującym był ktoś z miasta.

To mi przyspieszało sprawę.

Nie trzeba pocztą wysyłać.

Sam dam sobie świetnie radę.

Spotkaliśmy się wieczorem.

Dałem faciowi konsolę.

Podaliśmy sobie dłonie.

Każdy poszedł w swoją stronę.

 

Po chwili do mnie dotarło,

Że przecież, do k**wy nędzy,

Sprzedałem swoją konsolę,

Ale nie wziąłem pieniędzy!

Niespodzianka

Byłam na randce z chłopakiem.

Po raz pierwszy tak się stało,

Że on ze mną się umówił,

Bo wiele innych też chciało…

 

Poszliśmy do restauracji

Na kolacyjkę przy świecach.

Cieszył się z tego spotkania,

Nawet zaczął się zalecać.

W pewnej chwili wstał i wyszedł,

By zadzwonić do bratanka.

Nie wyjaśnił mi przyczyny

Mówiąc, że to niespodzianka.

 

Czekałam prawie godzinę.

Zapłaciłam za kolację

I wróciłam do mieszkania

Płaczem tłumiąc irytację.