Zaskoczenie

Ze względu na temperament

I chroniczny brak mężczyzny

Sama podrywałam chłopców.

Dotąd nie byli przeciwni!

 

Upływ czasu jest bezwzględny.

Co było łatwe, jest trudne.

Coraz częściej jestem sama,

Moje życie jest wprost nudne.

 

Przyjaźnię się z kumplem z pracy.

Od wielu lat już się znamy.

Lubimy z sobą przebywać,

O seksie nie wspominamy.

Niedawno mnie przypiliło,

Więc prosiłam przyjaciela,

By choć raz się zapomniał i…

Porządnie mnie „sponiewierał”.

 

Z oporami, lecz się zgodził.

Był delikatny nad podziw,

Póki się nie rozebrałam.

Wtedy wszystko się skończyło…

Mam przyjaciela… pedała.

Bez przedłużacza

Miałam przed kilkoma laty

Już prawie narzeczonego.

Ale jednak z nim zerwałam.

Dzisiaj opowiem, dlaczego.

 

Poszliśmy razem, by kupić

Pierścionek zaręczynowy.

Wymarzyłam sobie, żeby

Był zupełnie wyjątkowy.

Oglądaliśmy pierścionki

Bardzo zaaferowani.

Oferta duża, lecz ciągle

Nie jesteśmy przekonani.

Podszedł do nas sprzedający

I zapytał nas o limit,

W jakim zmieścić ma się cena.

Ciekaw był naszej opinii.

 

Wtedy odezwał się chłopak

Cedząc przez wargi wydęte:

„Nic zbyt ekstrawaganckiego.

Mam przyrodzenie tak wielkie,

Że nie muszę go sztukować

Nawet najmniejszym diamentem”!

Ławeczka

Siedziałem na ławce w parku.

Czekałem na moją dziewczynę.

Z nudów włączyłem telefon

Szukając jakichś nowinek.

 

W pewnej chwili na mą ławkę

Przysiadło się dwóch chłopaków.

Gdy zaczęli się całować,

Miałem uczucie niesmaku.

Całując jeden drugiego

Zerkali na mnie uważnie

Pieszcząc się na mych oczach

Coraz to bardziej odważnie.

 

Na różne postawy ludzkie

Jestem wręcz tolerancyjny,

Lecz publiczny pokaz seksu

Nie jest dla mnie atrakcyjny.

Takie popisy miłosne

Są dla mnie bardzo żałosne.

 

Wstałem, żeby się gdzieś przesiąść.

Za mną słyszę wiele obelg.

Nawet zostałem nazwany

Pie***lonym homofobem.

Tylko przyjaźń

Moja serdeczna psiapsiółka

Już od jakiegoś miesiąca

Opowiada o mężczyźnie

Na okrągło, tak bez końca.

Że szarmancki, opiekuńczy.

Umie nawet piec ciasteczka.

Poczęstował nimi kiedyś.

Zjadła co do kawałeczka!

Widuje go raz w tygodniu

Na zajęciach z norweskiego.

Mówiła, że chciałaby się

Bardziej przybliżyć do niego.

 

Wczoraj, gdy przyszła do pracy,

Widziałam, że jest przybita.

Nie wiedziałam, co się stało,

Więc ją o to w przerwie pytam.

Opowiedziała, że „amant”

Na kolację ją zaprosił,

Gdyż chciał jej powiedzieć coś, z czym,

Jak kura z jajem się nosił.

 

Kolacja była u niego.

Była pewna, że zostanie

Przez cały upojny wieczór,

A może zje z nim śniadanie?

Sam jednak jej nie powitał,

Lecz w towarzystwie mięśniaka,

Którego zaraz przedstawił

Jako swojego… chłopaka.

Decyzja

Odbierałam swą Nastusię

Tak jak codziennie z przedszkola.

Przebierałam ją do wyjścia.

Stał przede mną mały golas.

 

Założyłam jej majteczki

I sięgałam po skarpetki.

Nagle przybrała przede mną

Pozę malutkiej nimfetki

I rzekła całkiem poważnie:

„Wiesz co, mamo? Chyba będę

Uprawiać seks od szesnastki”.

Tknęło mnie, jak na komendę…

Byłam bardzo zaskoczona.

Popatrzyłam w oczka Nastki,

A ona już pojednawczo:

„No dobra, od osiemnastki”.

Czwórka

Zawsze chciałem mieć synusia.

Marzyłem, by grać z nim w piłkę,

Bawić samochodzikami,

Zaszczepić wędkarską żyłkę.

 

Dwa razy żona rodziła –

Dwa razy bliźniacze córki.

Mamy już cztery dziewczynki.

Znów ciąża. Będą powtórki?

Bardzo o to się modliłem,

By Bóg mnie raczył wysłuchać.

Moja nadzieja na synka

Była bardzo, bardzo krucha.

 

Nareszcie spełnienie marzeń.

Nie będzie syn, lecz synowie.

Będę miał męskie czworaczki!

Tylko tyle dziś wam powiem…

Problem

Mój czternastoletni synek

Przyszedł do mnie, kiedy spałam,

Żebym z nim w bardzo poufnej

Sprawie zaraz pogadała.

Pomyślałam, że być może,

Ma jakiś problem z dziewczyną.

Przecież to wrażliwy chłopak,

Więc to może być przyczyną.

 

Sen nie zając, nie ucieknie.

„Gadaj, co masz na serduszku”,

Mówię prosząc, żeby usiadł

Przy mnie wygodnie na łóżku.

 

Wyjaśnił mi, o co chodzi,

Czym trapią się ludzie młodzi.

Jego kłopot już przekracza

Poziom problemów dziecinnych.

Prosił mnie o depilację

Jego wszystkich miejsc intymnych.

Pokrewna dusza

Poszłam dziś sama do klubu.

Dzisiaj za singielkę robię.

Mam tak bardzo podły nastrój,

Że chyba popiję sobie.

Chcę też zapoznać chłopaka,

Bo poprzedni mnie porzucił.

Widzę go, tego bydlaka,

Jak dumnie z nową lasencją

Przechadza się jak kogucik.

 

Dzisiaj właśnie mu pokażę,

Że bez niego daję radę

I właśnie na jego oczach

Zrewanżuję się za zdradę.

 

Patrzę wokoło po sali.

Szukam fajnego chłopaka.

Widzę. Przystojny, zadbany.

Wygląd dużego luzaka.

Uśmiecha się i podchodzi.

Chyba wpadłam jemu w oko.

Prosi do tańca. Tańczymy.

„Były” patrzy się złowrogo.

 

Potem siadamy przy barze.

On zamawia dwa koniaki.

Mówi mi, że świetnie tańczę

I że nie zna drugiej takiej.

Chwali mnie także za uśmiech,

Za to, że świetnie się ruszam

I w ogóle, że jest we mnie

Bardzo pokrewna mu dusza.

 

Dziękuję za komplementy

I imieniem się przedstawiam:

„Jestem Klaudia, miło bardzo”.

„Też mi jest miło, Oktawia”.

Deser

Poszłam na samotny obiad

Do pobliskiej restauracji.

Smakowało co podano.

Nie muszę już jeść kolacji,

Więc postanowiłam zaszaleć

I dodatkowo „zaliczyć”

Jeszcze deser niespodziankę:

„Marzenie każdej dziewicy”.

 

Po chwili mam zamówienie.

Kelner z uśmiechem Jokera

Przyniósł mi coś pod pokrywą

I natychmiast ją otwiera.

 

Na talerzu dwie kuleczki

Lodów i banan pośrodku

Symetrycznie rozłożone

Na porcelanowym spodku.

 

Jest też druga niespodzianka

Dla takiej ja laseczki.

To brak ( i to przemyślany)

Widelczyka lub łyżeczki.

Delikatnie mówiąc…

Mam chłopaka. Mówią o nim,

Że jest trochę zniewieściały.

Dla mnie on jest delikatny,

Bardzo miły i kochany.

 

Jesteśmy tuż po maturze.

Przed nami wyjazd na studia.

Poszliśmy razem do sklepu

Kupić dodatki do ubrań.

Kilka drobiazgów w koszyku,

Ale jemu jeszcze mało.

Dosyć głośno mnie zapytał:

„Co by się jeszcze przydało?”.

 

Na to odwrócił się koleś

Stojący obok z kumplami

I naśladując pytanie

Natychmiastowo odpalił:

„Twojemu chłopcu, do diaska,

Przydałaby się… mutacja”.