Jestem „dumnym” posiadaczem
Telefonu „kablowego”.
Korzystam też ze smartfona,
Bo dziś trudno żyć bez niego.
Mam więc aż dwa telefony:
Jeden w wspomnianym smartfonie
I ten drugi, tradycyjny.
W domu często z niego dzwonię.
Niewielu już ma ten wybór.
Po wymianie aparatu
Nadawano nowy numer –
To zupełnie inny status.
Dziś jednak się okazało,
Że dotychczasowe plusy
Była dla mnie niekorzystne.
Ujawniły się… minusy!
Właśnie do mnie zadzwoniła
Jakaś babka i niesłusznie
Przez telefon mnie nazwała,
„Głupim chamem i oszustem”!
Bo „jej bezawaryjny dysk”
Właśnie się zepsuł, a ona
Utraciła wszystkie dane.
Półroczna praca stracona!
Chciała wymóc, żebym to ja
Płacił za ich odzyskanie,
Bo inaczej przez sąd będzie
Dochodzić zapłaty za nie.
Po dosyć długiej rozmowie
Przypomniałem sobie teraz,
Że kiedyś kupiłem części
Zamienne do komputera.
Komornik tanio sprzedawał,
Więc sobie zapas zrobiłem.
Trochę ich mi pozostało
Więc na „Allegro” wstawiłem.
To były niedrogie „nówki”
I sprzedałem prawie wszystkie.
Nie straciłem nawet „grosza”,
Nie pogardziłem też zyskiem.
Pretensje tej pani do mnie
Uznałbym za zrozumiałe,
Lecz w tej sprawie wystąpiło
Jedno maluteńkie „ale”:
Bo ten „bezawaryjny dysk”
Kupiła dwanaście lat wstecz,
Czyli przez tyle lat działał.
Przecież to nieprzeciętna rzecz!
Jestem w głębokim szoku, że
Aż tyle lat działał sprawnie.
A tej pani nie odpiszę,
Chociaż wiem, że to… nieładnie.