Stażysta

Zaraz po szkole technicznej

Postarałem się o pracę.

Przyjęty zostałem na staż.

Nie dało rady inaczej.

 

Już pierwszego dnia przypadkiem

Usłyszałem, jak kierownik

Kłóci się z kimś mi nie znanym;

Z pewnością był to pracownik.

 

Ten ostatni wnet się wkurzył.

Wcisnął mu w dłoń jakiś świstek

Krzycząc: Nie rycz więcej na mnie.

Do tego masz już stażystę!

 

Odmowa

Już od dość dłuższego czasu

Starałam się o posadę.

Idąc dziś na  interwiew

Byłam pewna, że dam radę.

 

Pani z kadr mnie przywitała

Niezbyt miłymi słowami:

„Nie wiem, po co pani przyszła.

Pani CV jest do bani!

No cóż, jak już pani przyszła,

Proszę do pokoju obok

I miejmy tę nieprzyjemność

Już jak  najszybciej za sobą”

Niania

Zaledwie kilka miesięcy

Byłam nianią malutkiego

Synka nadzianych rodziców.

Pilnowałam Go jak swego!

 

Płacili mi niezłą kasę

Jak na warunki krajowe,

Ale za to pracowałam

Piętnaście godzin na dobę!

 

Dzieciaczek nadzwyczaj słodki.

Zżyliśmy się bardzo z sobą.

Mały dobrze się rozwijał,

Wypowiedział pierwsze słowo!

 

Wczoraj tę  pracę straciłam.

Nie mogłam się z tym pogodzić.

Dlaczego mnie odprawiono

Właśnie skojarzyłam to dziś.

 

Oleś, jako pierwsze słowo

„Wygaworzył” … moje imię!

Stało się to przy rodzicach

No i oczywiście przy mnie.

 

Nie mogli się z tym pogodzić,

Że ich synek mnie uznaje.

O to mogą mieć pretensje

Tylko do siebie nawzajem.

 

Dziwi mnie jednak, że Oleś

Będąc pod opieką niani

Przez prawie całe swe życie

Codziennie, całymi dniami,

Jeszcze nie zapomniał tego,

Który pan i która pani

Są dla Niego… rodzicami.

 

 

Po znajomości

By podreperować budżet

Po pracy dużo maluję.

Sprzedaję potem obrazki.

Dzięki temu egzystuję.

 

Moje prace wykonuję

Przeróżnymi technikami.

Akwarelą, tuszem, gwaszem,

A najczęściej pastelami.

 

Maluję  martwe natury,

Pejzaże i inne bzdety.

Na specjalne zamówienie

Wykonuję też portrety.

 

Udostępniam je przez Facebook,

Żeby mieć dość duży zasięg.

Nie płacę więc za reklamę,

Oszczędzam także na czasie.

 

Niektórzy z moich znajomych

Chcą mieć z obrazków daniny,

Gdyż „im należy się darmo”,

Bo… są „mymi znajomymi”.

 

Kiedy im piszę, że obraz

Mogą na allegro kupić,

Obrażają się, bo ponoć

Nie są aż tak bardzo… głupi.

 

Sprzedawca

Zarabiam na życie twarzą,

Gdyż jestem akwizytorem.

Mój wygląd dla klienteli

Ma znaczenie. I to spore!

 

Kiedyś tak się ułożyło,

Że pomiędzy spotkaniami

Miałem dwie godziny „luzu”,

A byłem już dość skonany,

Ponieważ moje dzieciaki

Nie dały mi  pospać w nocy.

Gdy usiadłem w samochodzie,

Same zamknęły się oczy.

 

Nie wiedząc zupełnie o tym

Usnąłem oparłszy głowę

Na kierownicy pojazdu.

Bardzo lubię tę metodę.

 

Miałem jeszcze trzy spotkania.

Wszystkie były dość udane.

Zebrałem wiele zamówień.

Byłem znacznie „na plus” z planem.

Czy dlatego, że rozmówcy

Przyglądali się mej twarzy?

Kiedyś o takim utargu

Mogłem sobie tylko marzyć!

 

Sprawa się wyjaśniła,

Gdy tylko wsiadłem za kółko,

No i we wstecznym lusterku

Zobaczyłem swoje… czółko,

A na nim znak Citroena

Co odbił się tam, gdy spałem.

Ludzie logo podziwiali

A nie mnie, jak ja myślałem.

 

Wrażliwiec

Na początku wszystkich proszę

O zaprzestanie jedzenia,

Gdyż mam dosyć obrzydliwy

Temacik do przedstawienia.

 

Pracuję przy samochodach.

Nie raz brudne ręce miałem,

Lecz teraz przeżywam traumę

Po tym wszystkim, co ujrzałem.

 

Niedawno u swego szefa

Zauważyłem (niestety)

Pobrudzoną prawą rękę…

Odchodami z toalety!

 

Właśnie miałem przerwę w pracy

I jadłem drugie śniadanie.

Wiele już w życiu widziałem,

Ale ręce mieć obsrane…?

 

Zwróciłem na to uwagę.

On nie przejmując się niczym

Problem ten zaraz rozwiązał

Zlizując g*wno z prawicy.

 

Widokiem tym pobudzany

Ja całe moje śniadanie

Zwróciłem do beczki obok,

Gdzie był olej „na wymiany”.

 

Od tygodnia już choruję.

Nie jestem do pracy gotów,

Bo gdy tylko o tym wspomnę

Znowu mam nawrót wymiotów.

 

A „najlepsze” co mnie czeka,

To oddać szefowi kasę

Za to, że mu do oleju

Wyrzygałem swą… kiełbasę.

Temat rozmów

Jestem asystentką szefa.

On ciągle się z kimś spotyka.

Zawsze wtedy się stresuję.

Sama z sobą się borykam.

 

Stresują mnie prawie zawsze

Dostojni goście Zarządu.

Boję się, że coś źle zrobię,

Wstydzę się swego wyglądu…

 

By przezwyciężyć tę słabość

Powtarzam dewizę w głowie:

„Oni także robią kupę

Jak każdy normalny człowiek”.

 

Brzmi to bardzo absurdalnie.

Ale właśnie te androny

Na zwalczenie mego stresu

To dla mnie skuteczny pomysł.

 

Dziś stres był jednak tak duży,

Że zupełnie nieświadomie

Wykrzyczałam całe zdanie

Przy tak dużym, zacnym gronie.

 

Zapadła kompletna cisza.

Wszyscy na mnie spoglądali.

Jednak po niezręcznej chwili

Ktoś zawołał z kąta sali:

 

„Zgadzam się z tym co do joty.

Ale inny wniosek stawiam:

Zacznijmy temat spotkania

Bez zbędnej zwłoki omawiać!

Temat rzucony przez panią,

Jeśli kogoś będzie jarać,

Omówimy podczas przerwy

W ścisłym gronie w kuluarach”.

 

 

Riposta

Podczas rozmowy o pracę

Wypadłam mym zdaniem dobrze,

Ale mój potencjalny szef

Inaczej do tego podszedł.

 

Zarzucił mi, że skłamałam

W swoim Curriculum Vitae,

Bo: „nie spotkał ścisłej wiedzy

U ładnych jak ja kobitek”.

 

Na to chamskie oświadczenie

Ostro zareagowałam

Mówiąc: „Jeszcze nigdy dotąd

Moim szefem nie był… palant”!

 

 

Analogowo

Dostałem się na praktykę

Do firmy informatycznej.

Dotąd poznałem teorię,

Lecz nie mam wiedzy praktycznej.

 

Liczyłem na to, że będę

Działać z informatykami,

By praktycznie się zapoznać

Z nowymi technologiami.

 

Na początek otrzymałem

„Odpowiedzialne” zadanie:

Sterowanie drzwi wejściowych:

Otwieranie, zamykanie…

 

Drzwi były automatyczne,

Lecz czujnik do nich zepsuty.

Machaniem własną prawicą

Wymuszałem tych drzwi ruchy.

 

Musiałem wciąż obserwować

Osoby chcące przechodzić.

„Otwieranie”, „zamykanie”…

Przez okrągłe osiem godzin!

 

Całe pierwsze dwa dni praktyk

Ruszałem ręką, nie głową.

Miało tam być „na cyfrowo”,

A było… analogowo!

Angaż

Szef wywalił mnie z roboty.

Nie pasowały mu  bowiem

Ruchome godziny pracy,

A nie to, że coś źle robię.

 

Pracowałem tam, bo zakład

Dał ogłoszenie do prasy,

Że zatrudniają studentów

W elastycznym czasie pracy.

 

Mam angaż a w nim warunki,

Jakie wiążą obie strony.

Zamierzam iść z tym do sądu

I tam poszukać ochrony.