Wczoraj zupełnym przypadkiem,
A jak, tego Wam oszczędzę,
Usłyszałam, że mój facet
Bywa… katolickim księdzem!
Inteligentny i kochany,
Do tego jeszcze przystojny.
Ale niestety nie dla mnie,
Bo… służbowo bogobojny!
Od pół roku Go spotykam.
Nie wiedziałam, że ma „zawód”.
Jestem w szoku. Nie stwierdziłam
Żadnej tej „fuchy” objawów.
W chwili, gdy mu powiedziałam,
Że całą prawdę poznałam,
Nawet się nie skonfundował,
Tylko tak mi perorował:
„Nie przejmuj się tak, niewiasto.
Za rok zostanę proboszczem.
Będziesz moją Gospodynią.
Zaznaczam: w piątki nie poszczę”!