Ale komedia

Bardzo lubiłam z rodzinką

Siadać przed telewizorem

I oglądać fajne filmy

Podczas kolacji, wieczorem.

Czasem nam też towarzyszył

Pięciolatek, mały  synek.

Oczywiście tylko wtedy,

Kiedy mógł je maluch widzieć.

 

Raz nadawali komedię

Taką miłą, romantyczną.

Maluszek był zachwycony

Główną bohaterką. Śliczną!

 

W pewnym momencie jej partner

„Słoneczko” do niej powiedział.

Wtedy synek spytał ojca,

Który obok niego siedział:

„Tato, powiedzmy też mamie,

Że Ty także masz „Słoneczka”.

Małżonek zbladł momentalnie

I odsunął  się od dziecka.

 

Gdyby nie zareagował

I zachował błogi spokój,

To nie domyśliłabym się,

Że ma kogoś gdzieś na boku.

Niewdzięczność rodzinna

Wręczyłam swoim rodzicom

Prezenty na Srebrne Gody:

– Ojcu zegarek, o którym

Marzył, jak jeszcze był młody;

– Mamie markowe perfumy,

Na które się napalała,

A przez lata małżeństwa ich

Nigdy nawet nie wąchała.

 

Ojciec po rozpakowaniu

Założył prezent na rękę

I znów patrzył w telewizor.

Taką to miałam podziękę.

Mama rzuciła pakunek

Do kąta bez zaglądania

Mówiąc, że obejrzy później,

Bo ma za dużo sprzątania.

 

A ja, gdy nie podziękuję

Chociażby za głupi obiad,

Albo za drugie śniadanie

Czy też inny „ważny” drobiazg,

To mama zaraz ma do mnie

Pretensję, i to potężną,

Że ona tak się starała,

A ja znów jestem niewdzięczną.

Stypendium

Siostra urodziła dziecko,

Choć ma tylko lat piętnaście.

Ojcem dziecka jest jej „chłopak”

Starszy o latek dwanaście.

Poznali się już rok temu,

Taka „ Love Story” replika.

Oczywiście dziecku dali

Filmowe imię Dżesika.

Nic nie myślą o przyszłości.

Wegetują tak z dnia na dzień.

Cały czas patrzą w swe oczy,

Jak pogrążeni w ekstazie.

 

Nie wierzę, że to ma siostra.

Że nas obie wychowała

Ta sama dzielna kobieta –

Nasza przedsiębiorcza mama.

 

Ja ukończyłam liceum

I maturę na sto procent.

Zdałam na dobrą uczelnię,

Mimo to jestem w kłopocie.

Nie mam żadnego stypendium,

Więc pracowałam w wakacje,

Żeby zarobić choć trochę

I mieć czym płacić za stancję.

 

Te wszystkie moje pieniądze,

Które z trudem uzbierałam,

Mama oddała mej siostrze.

Nawet się mnie nie pytała,

Bo: „Ona kocha dzieciaczka

I tej miłości nie niszczmy.

Już teraz ich potrzebuje

O wiele bardziej niż ty”.

Tak też w rodzinie się zdarza,

Więc nie dodam komentarza.

Może kiedyś…

Dostałem dziś potwierdzenie,

Że założyłem swe konto

Na portalu „Umówiłem

Się z Nią na dziewiątą”.

 

Najciekawsze w tym jest to, że

Moje dane się zgadzały,

A konto jest opłacone

Na najbliższe trzy kwartały.

Okazało się natychmiast,,

Że za tym  ma mama stoi.

Myśli, że się nie ożenię

I bardzo tego się boi.

 

To bardzo miło z jej strony,

Lecz ja  potrzebuję teraz

Więcej niż dwa miesiące

Żeby się wreszcie pozbierać.

Po tragicznej śmierci żony

Może kiedyś ujrzę słońce…

Trauma

Zostałem zwolniony z pracy,

Bo szef stwierdził, że ostatnio

Moja obecność w zakładzie

Nie inspiruje dodatnio.

Kiedyś sama ma obecność

I radość z bycia w zakładzie

Była dla współpracowników

Bardzo cennym drogowskazem.

 

Praca była do tej pory

Jedyną pociechą dla mnie,

Która pozwalała przeżyć

W wielkiej, osobistej traumie.

Szef nie wiedział, że przeżywam

Bolesny okres żałoby

Po śmierci moich rodziców

W wypadku samochodowym.

Humorzasta

Miałam w młodości przypadłość.

Ciągle gubiłam swe rzeczy.

Choć starałam się uważać,

Rzeczywistość chęciom przeczy.

I nie były to drobiazgi,

A dosyć cenne przedmioty.

Matka się na mnie złościła

Wyzywając od miernoty.

 

Miałam ja z tego powodu

Z samooceną problemy.

Myślałam, że nie ma w świecie

Większej ode mnie ofermy.

 

Gdy już zamieszkałam sama,

Moje problemy z gubieniem

Znikły zupełnie. Zostały

Tylko koszmarnym wspomnieniem.

 

Dopiero wtedy ma mama

Dobrowolnie się przyznała,

Że ona przez wszystkie lata

Moje rzeczy wyrzucała.

Robiła to tylko po to,

By gnębiąc mnie awanturą,

Mieć powód na mnie się wyżyć,

Kiedy… miała kiepski humor.

Radość

Po latach usilnych starań

Udało się. Zaszłam w ciążę!

Jeszcze nikomu nie mówię,

Bo nie chcę zapeszyć. Zdążę!

 

Po wizycie u lekarza

Mam już pewność. Będę mamą!

Dziś moim rodzicom powiem,

Niech ucieszą się tą zmianą.

Mama, gdy się dowiedziała,

Była tak bardzo szczęśliwa,

Że się trochę popłakała.

Tato wzruszenie ukrywał.

 

Długo nie mogła ochłonąć

Ciesząc się nadspodziewanie,

Że wreszcie po tylu latach

Prawdziwą babcią zostanie.

 

Powiedziała to przy naszej

Adoptowanej córeczce,

Nastolatce, która do dziś

Nie wiedziała o tym jeszcze.

Dlaczego?

Na ruchliwym skrzyżowaniu

Jakaś babka bez sumienia

Potrąciła mój samochód

I zwiała z miejsca zdarzenia.

 

Zdążyłam sfotografować

Tablicę rejestracyjną.

Fotkę oddałem Policji,

Żeby ukarała winną.

 

Policja wnet ustaliła,

Że sprawcą była dziewczyna,

Której nigdy nie widziałam,

Choć była żoną kuzyna.

 

Dziś według całej rodziny

Jestem winna jej kłopotów.

Odczuwam w stosunku do mnie

Niechęć lub próbę bojkotu.

Bo ja siebie najechałam

Przodem auta na swój zderzak.

W dodatku też nie mam prawka

I sobie drogę zajeżdżam.

 

Czy to ja jechałam autem

Bez hamulców i uprawnień?

Gdzie w tym wszystkim jest logika?

I dlaczego padło na mnie?

Super impra

Całkiem niechcący trafiłam

Na super imprezę roku:

Wóda i inne używki

Dostępne na każdym kroku.

Głośna muzyka z głośników

Trzęsie ludźmi i murami.

Wszyscy, bez żadnych wyjątków,

Tym drganiom się poddawali.

Masa ludzi, których nie znam

Pląsała jakby w hipnozie.

Mnie także zamurowało;

Chwilę stałam w głupiej pozie.

 

W naszym domu tą imprezę

Urządziła nasza córa

Wtedy, kiedy nas obojga

Nie było w domu. Akurat

Wyjechaliśmy na działkę,

Żeby odpocząć przez tydzień.

Zupełnie niespodziewanie,

Nikt tego nie mógł przewidzieć,

Męża wezwano do pracy.

Miał stawić się zaraz z rana.

Nie wiedziałam, że Monika

Jest tak bardzo rozbrykana.

 

Teraz zawsze już jest z nami,

Gdy gdziekolwiek wyjeżdżamy.

Czy gorszy?

Dla rodziców oczkiem w głowie

Jest moja młodsza siostrzyczka.

Ja przy niej odgrywam rolę

Niekochanego braciszka.

Kocham moją młodsza siostrę.

Kocham też swoich rodziców.

Czy oni mnie też kochają?,

To naprawdę trudno wyczuć.

 

Wczoraj miałem osiemnastkę,

No i właśnie z tej okazji

Mieliśmy całą rodziną

Zjeść kolację w restauracji.

Siostrze coś nagle wypadło

I nie mogła tam iść z nami.

„My też zostajemy w domu”,

Tato natychmiast oznajmił.

 

Dał mi do ręki dwie dychy,

Żebym w budce przy ulicy

Na uroczystą kolację

Kupił sobie porcję pizzy,

A z okazji „dorosłości”

Wypił także piwa kufel.

Siostra z okazji „szesnastki”

Dostała w prezencie… skuter.