Kochajmy się jak…

Wynajmuję z żoną lokum.

Płacę miesięczny czynsz za nie.

Komorne nie jest wysokie,

Ale nie jest też najtaniej.

 

Dzisiaj dostałem wezwanie

Od właściciela mieszkania,

Że mam zaległości w czynszu

I dlatego on ma zamiar

Zgłosić to do komornika.

Dostałem termin trzydniowy

Na zapłatę tego długu.

Na zwłokę nie daje zgody.

 

Mieszkanie to własność teścia.

A czynszu nie zapłaciłem,

Bo nie mam żadnych pieniędzy,

Gdyż jemu je pożyczyłem.

Prosił, bo jest w jakimś dołku.

Pożyczyłem mu niemało.

Gdybym roczny czynsz zapłacił,

Drugie tyle by zostało

Riposta

Mam od rana dobry humor.

Chcąc być miła mówię „Mamuś,

Chyba zgubiłaś ostatnio

Co najmniej pięć kilogramów!”

 

Mama wstała lewą nogą

I chęć do żartów straciła.

A że języczek ma cięty,

To zaraz ze mnie zadrwiła:

„Widzę córuś, że ty chyba

Tą moją zgubę znalazłaś,

Bo zauważyłam właśnie,

Że ostatnio się upasłaś…”

Taka prawda

Zdecydowaliśmy z mężem,

Że adoptujemy dziecko.

Dość długo się wahaliśmy

Między synkiem a córeczką.

Wszystkie warunki spełnione.

Były szkolenia, badania.

Mamy też dobrą opinię,

Sąd Rodzinny też się skłania…

 

Teraz już mogłam powiedzieć

Mamie o swoich staraniach.

Nie była tym zachwycona.

Mówiła, że to „zły zamiar,

Bowiem może być powodem

Wielkich zmian w życiowych planach”.

W ten sposób się dowiedziałam,

Że jestem… adoptowana!

Nieznajoma

W tym tygodniu odwiedziłam

Rodziców w czasie kolacji.

Gdy zjedliśmy, tato jeszcze

Chciał wysłuchać informacji.

 

Włączył telewizor, wtedy

Niespodzianie usłyszałam

Coś, na co nigdy w życiu nie

Byłabym przygotowana.

Mój kolega miał wypadek.

Skręcił kark w Wysokich Tatrach.

Szedł trudnym szlakiem skałkowym

Dostępną trasą na Zawrat.

 

Popłakałam się serdecznie,

Gdyż cholernie go lubiłam.

Między nami od lat trwała

Taka damsko – męska przyjaźń.

 

Moja matka, wstyd to mówić,

Od najgorszych mnie wyzywała

I z powodu mego płaczu

Dziwne wnioski wysnuwała:

Że jestem z nim w pewnej ciąży.

Że od dawna z nim sypiałam.

Bo gdyby było inaczej,

Tak bym się nie przejmowała.

Ojciec patrzył na nią dziwnie,

Jakby nie znał tej kobiety.

Ja nigdy też nie słyszałam

Jej mówiącej takie bzdety!

Subtelni

Tata, gdy minęły lata

Od przedwczesnej śmierci mamy,

Ożenił się był ponownie

W nowej pani zakochany.

Jestem jedynakiem, więc wiem

Na czym polega samotność.

Wspierałem zamiary ojca,

Bo w domu było markotno.

 

Może to zabrzmi brutalnie,

Ale uważam, że życie

Musi toczyć się normalnie,

A nie dryfować w niebycie.

 

Nie zaproszono mnie na ślub

Ani przyjęcie weselne.

Powody dla mnie okropne,

Lecz dla małżonków „subtelne”.

Stwierdzili, że mógłbym w gościach

Wywołać zakłopotanie,

Albo popsuć efekt zdjęcia

Gdy przy nowożeńcach stanę.

 

Przed pół rokiem na motorze

Miałem zderzenie czołowe

I w wyniku kraksy „tylko”

Amputowano mi nogę.

Problem z pralką

Mąż pracuje na rodzinę.

Ja dbam o dom i dzieciaki.

Potomstwo mamy dość liczne:

Dwie córeczki i bliźniaki.

 

Gdy zepsuła się nam pralka.

Mówiłam o tym mężowi,

Ale on burknął ze złością:

„Nie zawracaj mi tym głowy”.

 

Umówiłam serwisanta,

Żeby przyszedł ją naprawić,

Gdyż dłużej naprawdę nie mogłam

Bez prania sobie poradzić.

Moje dzieci wymyśliły,

 

Że będzie niezwykły zamęt,

Jak powiedzą tacie, że ja

Całowałam się z tym panem.

Powiedziały. On uwierzył.

Awantura i wyzwiska.

Sąsiad zadzwonił, gdzie trzeba.

W drzwiach zjawiła się … policja!

Przedtem jednak mąż, niestety,

Zranił mnie bardzo głęboko

Nazywając bezpodstawnie

Starą suką i wywłoką.

 

Dzieci wkrótce się przyznały,

Że wszystko to wymyśliły

I przez cały czas tej kłótni

Bardzo fajnie się… bawiły.

Inspiracją były „Zdrady” –

Serial Telewizji Polsat.

Chciały zobaczyć jak bardzo

Nasza akcja będzie ostra.

 

Miesiąc minął od rozróby.

W domu, choć pralka pracuje,

To atmosfera rodzinna

Nadal poważnie szwankuje.

Męska linia

Bardzo ciężko przechodziłam

Ciążę oraz rozwiązanie.

Mamy piękną, zdrową córcię,

Chociaż syneczek był w planie.

 

Ale wskutek komplikacji

Nie będę już mogła rodzić.

Nie dam męskiego potomka.

Nie wszyscy z tym chcą się zgodzić.

Mój mąż zażądał rozwodu

Nie bacząc na mą chorobę,

Bo nie mogę w żaden sposób

Przedłużyć linii rodowej.

 

Teraz w tej polskiej rodzinie

Ja tylko wszystkim zawadzam.

Cała familia małżonka

Solidarnie się z nim zgadza.

Zaskoczenie

Jestem lekarzem rodzinnym.

Tydzień temu do przychodni

Przyszli razem siostra z bratem

Bardzo do siebie podobni.

 

Dwulatek był przeziębiony,

Ale ta szesnastolatka

Zajmowała się braciszkiem

Jak najlepsza w świecie matka.

Mały wymagał leczenia.

Lecz, jak stanowią przepisy,

Rodzice muszą się zgodzić

Składając swoje podpisy.

 

Poprosiłem więc dzierlatkę,

By ściągnęła do mnie matkę.

Wzięła chłopca na kolana

Zaskoczona i zdziwiona.

Wyjaśniła mi, że matką

Chorego malca jest… ona.

Błąd wychowawczy

Mamy dwoje nastolatków.

Córka jest fanką Nirvany,

A nasz syn szesnastolatek

W Justinie B. zasłuchany.

 

Nic już dla nich nie istnieje.

Ciągle słuchawki na uszach.

Prócz Nirvany i Biebera

Nic a nic już ich nie wzrusza.

 

Pytaliśmy psychologa,

Tego nie wie nawet ksiądz,

Gdzie my, do jasnej cholery,

Popełniliśmy ten błąd!

Ponad plan

Mieliśmy małżeńskie plany:

Mieszkanie, samochód, dzieci.

To jest właściwa kolejność,

Potomstwo na miejscu trzecim.

 

Jednak żona przed terminem

Zaszła w nieplanowaną ciążę.

Mieszkanie malutkie mamy,

Lecz z samochodem nie zdążę.

 

Oboje ustaliliśmy,

Że w tej nagłej sytuacji

Powinniśmy się powstrzymać

Od następnych prokreacji.

A najpilniejszym zadaniem

Jest zdobyć większe mieszkanie.

 

Ten nasz plan także legł w gruzach,

Kiedy to pierwsze USG

Wykazało, że potomków

Urodzi się co najmniej trzech!